[ Strona główna ]


Jedyny w swoim rodzaju Skarb Ekstraklasy - statystyki, sylwetki, kariery graczy, historie, osiągnięcia klubówSkarb I ligi - statystyki, kariery graczy, historie i osiągnięcia klubówRozgrywki regionalne 2022/2023 - od IV ligi do Klasy C !Wyszukiwarka klubów, zawodników i sędziów w serwisie 90 MinutJeśli chcesz skontaktować się z redakcją - najpierw to przeczytaj!
90minut.pl
 CLJ
 PZPN
RSSSF

 


   

Franciszek Rapacki
Sport w Polsce jako narzędzie stalinowskiej propagandy

Organizacja Sportu

Przedstawianie zagadnienia rozpoczynam od opisu zmieniającej się struktury polskiego sportu oraz od opisu tła drugiej części tekstu. Nie jest to problematyka w sposób jednoznaczny związana z propagandą komunistyczną, ale związek ten - mam nadzieję - ukażę we wnioskach pracy.

Już we wrześniu 1949 roku naczelny organ polskiego sportu, Główny Urząd Kultury Fizycznej, powołując się na uchwałę Biura Politycznego KC PZPR, zarządził zrzeszanie się wszystkich klubów sportowych wokół kilku państwowych agend - CRZZ (Centralna Rada Związków Zawodowych), Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy, Głównej Rady Sportu Wiejskiego, Gwardii, CWKS (Centralny Wojskowy Klub Sportowy) i Ministerstwa Oświaty. Związany jest z tym m.in. proces zmian nazw wielu klubów sportowych z ich jeszcze przedwojennymi tradycjami: I tak oto trafiając pod zarząd CRZZ Polonia Warszawa po przydzieleniu do odpowiedniego pionu stała się Kolejarzem Warszawa, a Wisła Kraków, zyskując patronat Milicji Obywatelskiej zmieniła nazwę na Gwardia Kraków. Jeszcze na początku 1950 roku używa się naprzemiennie nazw nowych i tradycyjnych. Przyczynkiem do dalszych zmian była ustawa "O Kulturze Fizycznej i Sporcie" z 30 XII 1949 roku. Najwięcej autonomii zachowywały tzw. związki sportowe kierujące poszczególnymi dziedzinami sportu.

15 lutego 1950 roku gazety w obszernych sprawozdaniach donosiły:
Zgodnie z wytycznymi uchwały Biura Politycznego KC PZPR z września roku ubiegłego w sprawie kultury fizycznej i sportu oraz z ustawą Sejmu RP z dnia 30 grudnia r. ub. - powołany został do życia Główny Komitet Kultury Fizycznej przy Prezesie Rady Ministrów (podkr. - FR). Do zakresu działalności nowego organu należeć będą (za "Expressem Wieczornym"):

1. sprawy szkolenia fachowych kadr w dziedzinie wychowania fizycznego i sportu;
2. ustalenie wytycznych w zakresie organizacji i programu wychowania fizycznego w szkołach;
3. zarząd nad naukowo-badawczymi instytutami i szkołami wyższymi wychowania fizycznego;
4. sprawy produkcji i rozdziału sprzętu sportowego;
5. sprawy inwestycji i urządzeń sportowych;
6. działalność wydawnicza i propagandowa w dziedzinie kultury fizycznej i sportu;
7. sprawy współpracy międzynarodowej w zakresie kultury fizycznej i sportu.

W praktyce te uprawnienia były znacznie większe, a w przeciągu roku jeszcze urosły.

Przewodniczącym nowej instytucji został mianowany przez samego Bolesława Bieruta szef dotychczasowego Głównego Urzędu Kultury Fizycznej poseł Lucjan Motyka. Ciekawsze są wszakże funkcje, jakie pełnili nowi wiceprzewodniczący. Jeden był sekretarzem Zarządu Głównego ZMP - Związku Młodzieży Polskiej, drugi - zastępcą szefa ZSCh - Związku Samopomocy Chłopskiej (organizacji zrzeszającej rolnicze spółdzielnie produkcyjne), trzeci - wiceprzewodniczącym wspominanego już CRZZ. Wśród członków prezydium znajdowali się: przyszły przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński (wówczas wiceminister oświaty) i polsko-radziecki generał Jerzy Bordziłowski. Cała polityka personalna została podporządkowana wszech obowiązującemu w państwie systemowi nomenklatury partyjnej. Tak więc centralny organ zajmujący się sportem kierowany był przez osoby związane z innymi państwowo-partyjnymi agendami (nie ma potrzeby udowadniać, że takimi były również CRZZ, ZSCh i ZMP). Jednocześnie powstały terenowe, wojewódzkie i powiatowe oddziały GKKF.

Gazety jako oczywistość traktowały powiązanie sportu z linią polityczną państwa zarządzanego przez Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą. "Express Wieczorny" głośno i otwarcie chwalił nowe posunięcia, wymieniając ich zalety:
GKKF to dowód tego, że obecnie w polskim ruchu sportowym nie ma żadnych rozbieżności między organizacjami masowymi a aparatem państwowym. GKKF otoczy każdą organizację sportową systematyczną opieką, stworzy jej warunki rozwoju, a pośrednio każdemu młodemu sportowcowi ułatwi naukę i pracę, pomoże w zdobyciu kwalifikacji zawodowych i w społecznym awansie.

8 czerwca 1950 r. "Życie" podało wiadomość o utworzeniu przy GKKF Polskiego Komitetu Olimpijskiego, który miał od tej pory sprawować pieczę nad przygotowaniami do igrzysk roku 1952. Prezydium nowego organu to niemal wierne odtworzenie prezydium GKKF; na jego czele stał ten sam Lucjan Motyka, szef GKKF. Od tej pory do kompetencji GKKF należało zatwierdzanie kadr narodowych zawodników we wszystkich dziedzinach sportu. Był to początek procesu osłabiania autonomicznych związków sportowych, w których gestii leżały wcześniej te decyzje.

Następnym ważnym posunięciem w reorganizacji zarządzania sportem była decyzja Wydziału Krzewienia Kultury Fizycznej przy GKKF: W "Życiu Warszawy" z 7 lipca w artykule pt. "Dzikie" drużyny nareszcie pod opieką czytamy:
Prezydium WKKF (Wydziału Krzewienia Kultury Fizycznej - FR) postanowiło rozwiązać wszystkie drużyny nie należące do zrzeszeń sportowych (CRZZ, Głównej Rady Sportu Wiejskiego, Gwardii, CWKS i Ministerstwa Oświaty), gdyż istnienie ich jest niezgodne obecną strukturą ramową sportu polskiego. Członkowie istniejących tego rodzaju organizacji winni być skierowani do odpowiednich pionów (bądź szkolnych bądź związkowych), lub w wyniku reorganizacji, należy zmienić te stowarzyszenia na koła zrzeszeń sportowych.

W praktyce było to przypieczętowanie działań rozpoczętych w roku poprzednim. Każda drużyna, każdy klub sportowy podlegały od tej pory bezpośrednio państwowemu patronowi. Skończyły się czasy, kiedy to sportowcy byli wyłącznymi decydentami w swoich sprawach. Teraz wszyscy zostali wcieleni do branżowych Zrzeszeń Sportowych. Wszystkim narzucono zależność od zakładów pracy (drużyny mniejsze) lub od całych branż CRZZ (kluby większe), rolniczych spółdzielni produkcyjnych (Ludowe Zespoły Sportowe), kierowniczych organów spółdzielczości (pod nazwą Ogniwo), szkół bądź uczelni (Szkolne i Akademickie Kluby Sportowe), urzędów szkolenia zawodowego (koła sportowe szkół zawodowych) czy też lokalnych struktur milicji (pod nazwą Gwardia). Warto również zwrócić uwagę, że to właśnie na poziomie zrzeszeń odbywało się szkolenie młodzieży (szczególnie w LZS-ach, SKS-ach i przy szkołach zawodowych). Na innych zasadach drużynami sportowymi zajmowało się Wojsko Polskie. W "Życiu" z 4 listopada zamieszczona została relacja z konferencji prasowej kierownika CWKS podpułkownika Czarnika:
Punktem wyjścia dla pracy CWKS była (...) uchwała Biura Politycznego KS PZPR, a organizację oparto na doświadczeniach bratniego CSKA w Moskwie. Zadaniem CWKS jest prowadzenie, propagowanie i organizowanie sportu w wojsku, rozwijanie wojskowego sportu wyczynowego i reprezentowanie sportu wojskowego na zewnątrz - czytamy. W praktyce CWKS skupiał wszystkich najlepszych żołnierzy-sportowców w warszawskim oddziale-klubie zbudowanym na fundamentach przedwojennej piłsudczykowskiej Legii. Proces centralizacji w wojsku był tak silny, że kiedy w roku 1953 wojskowy klub z okręgu krakowskiego zdobył piłkarskie wicemistrzostwo Polski, to już po paru miesiącach został rozwiązany, a jego piłkarze trafili do warszawskiego CWKS, który przedstawiany był w tamtych latach jako wzorzec sportowego działania; chwalono jego organizację, pokazywano jako wizytówkę na propagandowych imprezach. Gdy 16 listopada ruszył w Warszawie "II Światowy Kongres Obrońców Pokoju", to na pierwszej stronie "Życia Warszawy" znajdowały się tylko trzy tytuły: pierwszy donosił: Dziś w Warszawie Kongres Pokoju rozpoczyna obrady, drugi - Lud Warszawy powitał potężną manifestacją czołowych działaczy RUCHU POKOJU i trzeci - Całonocna szychta sportowców CWKS w kopalni węgla dla uczczenia Kongresu Pokoju (sic!).

Ten sposób działania i prowadzenia "wzorcowego klubu" można śmiało przedstawić jako część struktury sportu tamtych czasów, wprawdzie nieformalną, ale typową dla całego obozu wschodniego. Podobnymi jak CWKS klubami były np. CSKA w Moskwie czy Honved w Budapeszcie.

Ostatnie dwa miesiące roku 1950 to wreszcie likwidacja autonomii polskich związków sportowych. O uchwaleniu reorganizacji informowało się już niemal dwa miesiące przed właściwą decyzją III plenum GKKF.
1 listopada tytuł w "Życiu" donosił: Na drodze rozwoju i umasowienia kultury fizycznej Reorganizacja Polskich Związków Sportowych uchwalona na konferencji GKKF. W owej konferencji, oprócz prezydium "Komitetu", uczestniczyli przewodniczący i sekretarze związków sportowych i aktyw zrzeszeń sportowych. Sekretarz Szemberg martwił się, że niedostateczna współpraca związków i GKKF wpływa ujemnie na szeroki rozwój sportu ludowego. Podobnie jak w Związku Radzieckim musimy ściśle powiązać szeroki aktyw społeczny Związków Sportowych z aparatem GKKF, powołując w miejsce Związków Sportowych społeczne sekcje przy GKKF.
W rezultacie rezolucja końcowa zawierała trzy punkty, które warto przytoczyć - można powiedzieć, że to esencja socjalistycznego działania w sporcie:

1) dotychczasowe formy działalności organizacyjno-wyszkoleniowej w ruchu sportowym na skutek braku powiązania wysiłków poszczególnych ogniwa a w szczególności braku bezpośredniego powiązania Związków Sportowych z Komitetami Kultury Fizycznej i ich aparatem oraz ze Zrzeszeniami Sportowymi, a także związany z tym niesłuszny podział na masowy sport i t. zw. Sport wyczynowy - nie pozwalają na właściwą realizację wciąż rosnących zadań kultury fizycznej;

2) dla podniesienia poziomu pracy wychowawczej i organizacyjno - szkoleniowej w ruchu sportowym, nieodzowne jest dalsze rozszerzenie społecznego aktywu sportowego, jeszcze ściślejsze jego skupienie wokół kierowniczego aparatu państwowego w dziedzinie kultury fizycznej i sportu - Komitetów Kultury Fizycznej oraz podniesienie znaczenia i roli tego aktywu w kierownictwie całokształtem życia sportowego w kraju;

3) dla wykonania powyższych postulatów konieczne jest powołanie na miejsce dotychczasowych Związków Sportowych społecznych sekcji dla poszczególnych dziedzin sportu przy Głównym, Wojewódzkich i Powiatowych 49 Komitetach Kultury Fizycznej oraz wyposażenie tych sekcji w uprawnienia państwowego organu kierownictwa i kontroli w dziedzinie k. f. i sportu w oparciu o ustawę o organizacji spraw kultury fizycznej i sportu z dnia 31(w rzeczywistości 30 - F. R.).12.1949 r.

"Życie Warszawy" donosi o zmianach bardzo szczegółowo, "Express" zamieszcza tylko notki. 27 listopada w "Życiu" opisano uchwałę GKKF podjętą ponoć miesiąc przedtem - 16 października, jednak we wcześniejszych gazetach próżno po niej szukać śladu. Najważniejszą zmianą jest jednokierunkowość - dowiadujemy się. Reforma kładzie wreszcie kres wielotorowości organizacyjnej. Dotychczas Zrzeszenia Sportowe zajmowały się sportem masowym, związki sportowe - sportem wyczynowym. Komitety Kultury Fizycznej (powiatowe, wojewódzkie) nie miały dostatecznej łączności, ani ze Zrzeszeniami, ani ze Związkami. Istniały więc właściwie trzy oddzielne instytucje kierujące sportem, lecz każda z nich pracowała na własną rękę.
Tak więc związki stały się sekcjami odpowiednich Komitetów Kultury Fizycznej i tak samo, jak komitety będą miały od tej pory trzyszczeblową strukturę - od powiatowej poprzez wojewódzką po sekcje główne. Władze - zarządy sekcji, ma wybierać na poziomie powiatowym aktyw sportowy danych dyscyplin, zarządy powiatowe współuczestniczyć będą z kolei (obok przedstawicieli aktywu miejskiego...) w wyborze zarządów sekcji wojewódzkich. Wreszcie te wojewódzkie, wybiorą zarządy główne. Warto dodać, że przy sekcjach działać będą organy odpowiedzialne za organizację rozgrywek i zawodów, sędziowskie oraz dyscyplinarne.
Nad wszystkim bezpośrednią opiekę sprawowało oczywiście prezydium GKKF. Nowe rozwiązania potwierdziło ostatecznie III Plenum GKKF odbywające się w dniach 16-17 grudnia 1950 r. 2.1949 Nie ma chyba sensu pisać więcej ponad to, że moc decyzyjna "plenów" sprowadzała się jedynie do jednomyślnego potwierdzania decyzji prezydium, a ich delegatami byli przedstawiciele tych samych państwowych agend, które delegowały członków prezydium.

Podsumowując, na początku 1951 roku na czele polskiego sportu stał autonomiczny urząd-ministerstwo - Główny Komitet Kultury Fizycznej i Sportu. Jego przewodniczącego powoływał prezydent na wniosek premiera, w praktyce jest to więc urząd w randze ministra. Pozostali członkowie prezydium powoływani byli na wniosek zainteresowanych ministrów i organizacji - kluczem do stanowisk stała się nomenklatura partyjna. Częścią Komitetu był Polski Komitet Olimpijski. Z kolei, za poszczególne dyscypliny sportu odpowiadały sekcje GKKF - dawne związki sportowe. Co prawda wybór zarządów sekcji był - przynajmniej teoretycznie - dokonywany oddolnie, ale musiały się one podporządkowywać decyzjom prezydium GKKF. Wreszcie wszelkie kluby i drużyny były skupione w branżowych Zrzeszeniach Sportowych, trochę na zewnątrz pozostawał wojskowy CWKS. Zrzeszenia podlegały uchwałom prezydium GKKF jeśli chodzi o organizację (m. in. szkolenie młodzieży) i sekcjom GKKF jeżeli chodzi o rozgrywki.

poprzednia strona | następna strona

 

Napisz do nas