Przedstawianie
zagadnienia rozpoczynam od opisu zmieniającej się struktury polskiego
sportu oraz od opisu tła drugiej części tekstu. Nie jest to problematyka
w sposób jednoznaczny związana z propagandą komunistyczną, ale związek
ten - mam nadzieję - ukażę we wnioskach pracy.
Już we wrześniu 1949 roku naczelny organ polskiego sportu, Główny Urząd
Kultury Fizycznej, powołując się na uchwałę Biura Politycznego KC PZPR,
zarządził zrzeszanie się wszystkich klubów sportowych wokół kilku państwowych
agend - CRZZ (Centralna Rada Związków Zawodowych), Centralnego Związku
Spółdzielczości Pracy, Głównej Rady Sportu Wiejskiego, Gwardii, CWKS
(Centralny Wojskowy Klub Sportowy) i Ministerstwa Oświaty. Związany
jest z tym m.in. proces zmian nazw wielu klubów sportowych z ich jeszcze
przedwojennymi tradycjami: I tak oto trafiając pod zarząd CRZZ Polonia
Warszawa po przydzieleniu do odpowiedniego pionu stała się Kolejarzem
Warszawa, a Wisła Kraków, zyskując patronat Milicji Obywatelskiej zmieniła
nazwę na Gwardia Kraków. Jeszcze na początku 1950 roku używa się naprzemiennie
nazw nowych i tradycyjnych. Przyczynkiem do dalszych zmian była ustawa
"O Kulturze Fizycznej i Sporcie" z 30 XII 1949 roku. Najwięcej
autonomii zachowywały tzw. związki sportowe kierujące poszczególnymi
dziedzinami sportu.
15 lutego 1950 roku gazety w obszernych sprawozdaniach donosiły:
Zgodnie z wytycznymi uchwały Biura Politycznego KC PZPR z września
roku ubiegłego w sprawie kultury fizycznej i sportu oraz z ustawą Sejmu
RP z dnia 30 grudnia r. ub. - powołany został do życia Główny Komitet
Kultury Fizycznej przy Prezesie Rady Ministrów (podkr. - FR).
Do zakresu działalności nowego organu należeć będą (za "Expressem
Wieczornym"):
1. sprawy szkolenia fachowych kadr w dziedzinie wychowania fizycznego
i sportu;
2. ustalenie wytycznych w zakresie organizacji i programu wychowania
fizycznego w szkołach;
3. zarząd nad naukowo-badawczymi instytutami i szkołami wyższymi wychowania
fizycznego;
4. sprawy produkcji i rozdziału sprzętu sportowego;
5. sprawy inwestycji i urządzeń sportowych;
6. działalność wydawnicza i propagandowa w dziedzinie kultury fizycznej
i sportu;
7. sprawy współpracy międzynarodowej w zakresie kultury fizycznej i
sportu.
W praktyce te uprawnienia były znacznie większe, a w przeciągu roku
jeszcze urosły.
Przewodniczącym nowej instytucji został mianowany przez samego Bolesława
Bieruta szef dotychczasowego Głównego Urzędu Kultury Fizycznej poseł
Lucjan Motyka. Ciekawsze są wszakże funkcje, jakie pełnili nowi wiceprzewodniczący.
Jeden był sekretarzem Zarządu Głównego ZMP - Związku Młodzieży Polskiej,
drugi - zastępcą szefa ZSCh - Związku Samopomocy Chłopskiej (organizacji
zrzeszającej rolnicze spółdzielnie produkcyjne), trzeci - wiceprzewodniczącym
wspominanego już CRZZ. Wśród członków prezydium znajdowali się: przyszły
przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński (wówczas wiceminister oświaty)
i polsko-radziecki generał Jerzy Bordziłowski. Cała polityka personalna
została podporządkowana wszech obowiązującemu w państwie systemowi nomenklatury
partyjnej. Tak więc centralny organ zajmujący się sportem kierowany
był przez osoby związane z innymi państwowo-partyjnymi agendami (nie
ma potrzeby udowadniać, że takimi były również CRZZ, ZSCh i ZMP). Jednocześnie
powstały terenowe, wojewódzkie i powiatowe oddziały GKKF.
Gazety jako oczywistość traktowały powiązanie sportu z linią polityczną
państwa zarządzanego przez Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą. "Express
Wieczorny" głośno i otwarcie chwalił nowe posunięcia, wymieniając
ich zalety:
GKKF to dowód tego, że obecnie w polskim ruchu sportowym nie ma żadnych
rozbieżności między organizacjami masowymi a aparatem państwowym. GKKF
otoczy każdą organizację sportową systematyczną opieką, stworzy jej
warunki rozwoju, a pośrednio każdemu młodemu sportowcowi ułatwi naukę
i pracę, pomoże w zdobyciu kwalifikacji zawodowych i w społecznym awansie.
8 czerwca 1950 r. "Życie" podało wiadomość o utworzeniu przy
GKKF Polskiego Komitetu Olimpijskiego, który miał od tej pory sprawować
pieczę nad przygotowaniami do igrzysk roku 1952. Prezydium nowego organu
to niemal wierne odtworzenie prezydium GKKF; na jego czele stał ten
sam Lucjan Motyka, szef GKKF. Od tej pory do kompetencji GKKF należało
zatwierdzanie kadr narodowych zawodników we wszystkich dziedzinach
sportu. Był to początek procesu osłabiania autonomicznych związków
sportowych, w których gestii leżały wcześniej te decyzje.
Następnym ważnym posunięciem w reorganizacji zarządzania sportem była
decyzja Wydziału Krzewienia Kultury Fizycznej przy GKKF: W "Życiu
Warszawy" z 7 lipca w artykule pt. "Dzikie" drużyny nareszcie
pod opieką czytamy:
Prezydium WKKF (Wydziału Krzewienia Kultury Fizycznej - FR) postanowiło
rozwiązać wszystkie drużyny nie należące do zrzeszeń sportowych (CRZZ,
Głównej Rady Sportu Wiejskiego, Gwardii, CWKS i Ministerstwa Oświaty),
gdyż istnienie ich jest niezgodne obecną strukturą ramową sportu polskiego.
Członkowie istniejących tego rodzaju organizacji winni być skierowani
do odpowiednich pionów (bądź szkolnych bądź związkowych), lub w wyniku
reorganizacji, należy zmienić te stowarzyszenia na koła zrzeszeń sportowych.
W praktyce było to przypieczętowanie działań rozpoczętych w roku poprzednim.
Każda drużyna, każdy klub sportowy podlegały od tej pory bezpośrednio
państwowemu patronowi. Skończyły się czasy, kiedy to sportowcy byli
wyłącznymi decydentami w swoich sprawach. Teraz wszyscy zostali wcieleni
do branżowych Zrzeszeń Sportowych. Wszystkim narzucono zależność od
zakładów pracy (drużyny mniejsze) lub od całych branż CRZZ (kluby większe),
rolniczych spółdzielni produkcyjnych (Ludowe Zespoły Sportowe), kierowniczych
organów spółdzielczości (pod nazwą Ogniwo), szkół bądź uczelni (Szkolne
i Akademickie Kluby Sportowe), urzędów szkolenia zawodowego (koła sportowe
szkół zawodowych) czy też lokalnych struktur milicji (pod nazwą Gwardia).
Warto również zwrócić uwagę, że to właśnie na poziomie zrzeszeń odbywało
się szkolenie młodzieży (szczególnie w LZS-ach, SKS-ach i przy szkołach
zawodowych). Na innych zasadach drużynami sportowymi zajmowało się Wojsko
Polskie. W "Życiu" z 4 listopada zamieszczona została relacja
z konferencji prasowej kierownika CWKS podpułkownika Czarnika:
Punktem wyjścia dla pracy CWKS była (...) uchwała Biura Politycznego
KS PZPR, a organizację oparto na doświadczeniach bratniego CSKA w Moskwie.
Zadaniem CWKS jest prowadzenie, propagowanie i organizowanie sportu
w wojsku, rozwijanie wojskowego sportu wyczynowego i reprezentowanie
sportu wojskowego na zewnątrz - czytamy. W praktyce CWKS skupiał
wszystkich najlepszych żołnierzy-sportowców w warszawskim oddziale-klubie
zbudowanym na fundamentach przedwojennej piłsudczykowskiej Legii. Proces
centralizacji w wojsku był tak silny, że kiedy w roku 1953 wojskowy
klub z okręgu krakowskiego zdobył piłkarskie wicemistrzostwo Polski,
to już po paru miesiącach został rozwiązany, a jego piłkarze trafili
do warszawskiego CWKS, który przedstawiany był w tamtych latach jako
wzorzec sportowego działania; chwalono jego organizację, pokazywano
jako wizytówkę na propagandowych imprezach. Gdy 16 listopada ruszył
w Warszawie "II Światowy Kongres Obrońców Pokoju", to na pierwszej
stronie "Życia Warszawy" znajdowały się tylko trzy tytuły:
pierwszy donosił: Dziś w Warszawie Kongres Pokoju rozpoczyna obrady,
drugi - Lud Warszawy powitał potężną manifestacją czołowych działaczy
RUCHU POKOJU i trzeci - Całonocna szychta sportowców CWKS w kopalni
węgla dla uczczenia Kongresu Pokoju (sic!).
Ten sposób działania i prowadzenia "wzorcowego klubu" można
śmiało przedstawić jako część struktury sportu tamtych czasów, wprawdzie
nieformalną, ale typową dla całego obozu wschodniego. Podobnymi jak
CWKS klubami były np. CSKA w Moskwie czy Honved w Budapeszcie.
Ostatnie dwa miesiące roku 1950 to wreszcie likwidacja autonomii polskich
związków sportowych. O uchwaleniu reorganizacji informowało się już
niemal dwa miesiące przed właściwą decyzją III plenum GKKF.
1 listopada tytuł w "Życiu" donosił: Na drodze rozwoju
i umasowienia kultury fizycznej Reorganizacja Polskich Związków Sportowych
uchwalona na konferencji GKKF. W owej konferencji, oprócz prezydium
"Komitetu", uczestniczyli przewodniczący i sekretarze związków
sportowych i aktyw zrzeszeń sportowych. Sekretarz Szemberg martwił się,
że niedostateczna współpraca związków i GKKF wpływa ujemnie na szeroki
rozwój sportu ludowego. Podobnie jak w Związku Radzieckim musimy ściśle
powiązać szeroki aktyw społeczny Związków Sportowych z aparatem GKKF,
powołując w miejsce Związków Sportowych społeczne sekcje przy GKKF.
W rezultacie rezolucja końcowa zawierała trzy punkty, które warto przytoczyć
- można powiedzieć, że to esencja socjalistycznego działania w sporcie:
1) dotychczasowe formy działalności organizacyjno-wyszkoleniowej
w ruchu sportowym na skutek braku powiązania wysiłków poszczególnych
ogniwa a w szczególności braku bezpośredniego powiązania Związków Sportowych
z Komitetami Kultury Fizycznej i ich aparatem oraz ze Zrzeszeniami Sportowymi,
a także związany z tym niesłuszny podział na masowy sport i t. zw. Sport
wyczynowy - nie pozwalają na właściwą realizację wciąż rosnących zadań
kultury fizycznej;
2) dla podniesienia poziomu pracy wychowawczej i organizacyjno - szkoleniowej
w ruchu sportowym, nieodzowne jest dalsze rozszerzenie społecznego aktywu
sportowego, jeszcze ściślejsze jego skupienie wokół kierowniczego aparatu
państwowego w dziedzinie kultury fizycznej i sportu - Komitetów Kultury
Fizycznej oraz podniesienie znaczenia i roli tego aktywu w kierownictwie
całokształtem życia sportowego w kraju;
3) dla wykonania powyższych postulatów konieczne jest powołanie na miejsce
dotychczasowych Związków Sportowych społecznych sekcji dla poszczególnych
dziedzin sportu przy Głównym, Wojewódzkich i Powiatowych 49 Komitetach
Kultury Fizycznej oraz wyposażenie tych sekcji w uprawnienia państwowego
organu kierownictwa i kontroli w dziedzinie k. f. i sportu w oparciu
o ustawę o organizacji spraw kultury fizycznej i sportu z dnia 31(w
rzeczywistości 30 - F. R.).12.1949 r.
"Życie Warszawy" donosi o zmianach bardzo szczegółowo, "Express"
zamieszcza tylko notki. 27 listopada w "Życiu" opisano uchwałę
GKKF podjętą ponoć miesiąc przedtem - 16 października, jednak we wcześniejszych
gazetach próżno po niej szukać śladu. Najważniejszą zmianą jest jednokierunkowość
- dowiadujemy się. Reforma kładzie wreszcie kres wielotorowości
organizacyjnej. Dotychczas Zrzeszenia Sportowe zajmowały się sportem
masowym, związki sportowe - sportem wyczynowym. Komitety Kultury Fizycznej
(powiatowe, wojewódzkie) nie miały dostatecznej łączności, ani ze Zrzeszeniami,
ani ze Związkami. Istniały więc właściwie trzy oddzielne instytucje
kierujące sportem, lecz każda z nich pracowała na własną rękę.
Tak więc związki stały się sekcjami odpowiednich Komitetów Kultury Fizycznej
i tak samo, jak komitety będą miały od tej pory trzyszczeblową strukturę
- od powiatowej poprzez wojewódzką po sekcje główne. Władze - zarządy
sekcji, ma wybierać na poziomie powiatowym aktyw sportowy danych dyscyplin,
zarządy powiatowe współuczestniczyć będą z kolei (obok przedstawicieli
aktywu miejskiego...) w wyborze zarządów sekcji wojewódzkich. Wreszcie
te wojewódzkie, wybiorą zarządy główne. Warto dodać, że przy sekcjach
działać będą organy odpowiedzialne za organizację rozgrywek i zawodów,
sędziowskie oraz dyscyplinarne.
Nad wszystkim bezpośrednią opiekę sprawowało oczywiście prezydium GKKF.
Nowe rozwiązania potwierdziło ostatecznie III Plenum GKKF odbywające
się w dniach 16-17 grudnia 1950 r. 2.1949 Nie ma chyba sensu pisać więcej
ponad to, że moc decyzyjna "plenów" sprowadzała się jedynie
do jednomyślnego potwierdzania decyzji prezydium, a ich delegatami byli
przedstawiciele tych samych państwowych agend, które delegowały członków
prezydium.
Podsumowując, na początku 1951 roku na czele polskiego sportu stał
autonomiczny urząd-ministerstwo - Główny Komitet Kultury Fizycznej i
Sportu. Jego przewodniczącego powoływał prezydent na wniosek premiera,
w praktyce jest to więc urząd w randze ministra. Pozostali członkowie
prezydium powoływani byli na wniosek zainteresowanych ministrów i
organizacji - kluczem do stanowisk stała się nomenklatura partyjna.
Częścią Komitetu był Polski Komitet Olimpijski. Z kolei, za poszczególne
dyscypliny sportu odpowiadały sekcje GKKF - dawne związki sportowe.
Co prawda wybór zarządów sekcji był - przynajmniej teoretycznie - dokonywany
oddolnie, ale musiały się one podporządkowywać decyzjom prezydium GKKF.
Wreszcie wszelkie kluby i drużyny były skupione w branżowych Zrzeszeniach
Sportowych, trochę na zewnątrz pozostawał wojskowy CWKS. Zrzeszenia
podlegały uchwałom prezydium GKKF jeśli chodzi o organizację (m. in.
szkolenie młodzieży) i sekcjom GKKF jeżeli chodzi o rozgrywki.