
Franciszek Rapacki
Sport w Polsce jako narzędzie stalinowskiej propagandy

Zakończenie
W
książce "Nowomowa Po Polsku" profesor Michał Głowiński pisze
o 8 cechach języka komunistycznej propagandy w Polsce. Zdecydowanie
najważniejszą z tych cech jest według Głowińskiego narzucanie wyrazistego
znaku wartości: wszystkie oceny stają się w nowomowie wyraziste
i jednoznaczne a to w logiczny sposób prowadzi do polaryzacji - podziału
na to co dobre i złe. Nawet najprostszym znaczeniom nadaje się charakter
oceny, co sprawia, że to co ujawnia się zwykle w wypowiedzi (...)
występuje już na poziomie języka ["Nowomowa Po Polsku"
- Michał Głowiński PEN 1990, s.8]. Głowiński uważa również, że język
propagandy dąży do opanowania wszelkich dziedzin życia i zastąpienia
zwykłej mowy.
Cytowane przeze mnie teksty bez najmniejszych wątpliwości niosły w
sobie dychotomię, o której czytamy w "Nowomowie po polsku".
Mówiąc językiem Głowińskiego - komunistyczna ideologia skolonizowała
proste znaczenia sportu. Sportu, który przecież na ogół nie jest związany
z polityką, a nawet - zgodnie z olimpijską tradycją -powinien być apolityczny.
Do artykułów sportowych wprowadzono więc nowomowę, pozytywnie cechującą
wszystko co było związane z budową i utrwalaniem socjalistycznego systemu
w ZSRR i krajach demokracji ludowej, negatywnie - to co z tym systemem
nie korespondowało. Podobnemu zabiegowi ulegały kultura i nauka.
Jednak sport w roku 1950 to nie tylko narzędzie propagandy prasowej.
To także imprezy masowe - gale i manifestacje, którym towarzyszył język
komunizmu używany w przemówieniach, odczytach i odezwach. Te same slogany
były powtarzane na sportowych zjazdach i zebraniach. Choćby na zebraniach
Szkolnych Klubów Sportowych! Propaganda docierała do milionów ludzi,
przede wszystkim młodzieży, dzięki strukturze sportu! Wszyscy wyczynowcy
i amatorzy, młodzież i weterani, chcąc uprawiać jakikolwiek zorganizowany
sport - choćby chodziło o turniej brydża - musieli należeć do sportowych
zrzeszeń ściśle powiązanych z aparatem państwowym! Młodych ludzi dotyczy
to w sposób szczególny, liczebność LZS-ów, SKS-ów i kół sportowych przy
szkołach zawodowych była "oczkiem w głowie" GKKF - m.in. pod
koniec roku pojawiły się hasła: SKS w każdej szkole! i LZS w każdej
gminie! Można zaryzykować stwierdzenie, że poprzez zrzeszenia sportowe
oddziaływano na zdecydowaną większość polskiej młodzieży, a pogadanki
i sportowe akademie stały się drogą do propagowania komunistycznej ideologii.
Tak więc ruch sportowy należał do tych form oddziaływania na społeczeństwo,
o których Lenin pisał, że są "pasami transmisyjnymi partii do mas".
Tego terminu, historycy chętnie używają także dzisiaj. Podobnym do sportu
nośnikiem propagandowym było chociażby harcerstwo.
Sport we wczesnych latach stalinizmu stał się częścią szerszego zjawiska
polegającego na przystosowaniu elementów rzeczywistości do nowego, kłamliwego
języka. W jakimś stopniu udanie lecz nie na długo, język ten wymuszał
akceptację komunistycznej ideologii. Ironią losu jest to, że sport zbudowany
przez politykę i przedkładający inne treści nad samą istotę sportowego
współzawodnictwa, stał się dziedziną prawdziwie masową i osiągnął w
niedługim czasie wielkie sukcesy.

poprzednia
strona | następna strona 
|