Tę
część pracy - bezpośrednią analizę treści artykułów prasowych - dzielę
na kilka podrozdziałów odpowiadających propagowanym w prasie tematom.
Trzeba podkreślić, że grupy zagadnień uzupełniają się, przenikają i
komponują - opis (klasyfikacja) jest w sporym stopniu arbitralny.
1. Sport propaguje podstawy systemu.
Na kolumnach sportowych badanych roczników z łatwością można spostrzec
pewną grupę powtarzających się motywów, określających podstawy szeroko
rozumianego systemu politycznego, jego fundamenty.
Głosi się socjalistyczny charakter ustroju, budowanego pod przewodnictwem
PZPR, w oparciu o sojusz z ZSRR i w opozycji do kapitalistycznego ustroju
wrogich krajów zachodu i do ustroju przedwojennej Rzeczypospolitej.
Eksponowane są daty ważne dla tzw. ruchu ludowego, wspominani są teoretycy
socjalizmu i komunizmu a największym z nich, zarazem przywódcą i przewodnikiem
Polski i całego obozu wschodniego jest Józef Stalin.
9. lutego gazety opisały wizytę delegacji sportowców LZS w kopalni
"Polska", której pracownikiem był Wiktor Markiewka, "robotniczy
bohater" - górnik (w prasie używano z lubością określenia "rębacz"),
który wezwał całe zakłady i ich pracowników do podejmowania długofalowych
zobowiązań produkcyjnych - po prostu do ponadplanowej pracy. Delegacja
pozdrowiła Markiewkę, a narciarska wicemistrzyni Polski o wdzięcznym
nazwisku Cięciałówna złożyła następujące oświadczenie: będziemy niestrudzenie
walczyć o przyspieszenie procesu przekształcenia naszego kraju, w
kraj kwitnącego socjalizmu w oparciu o nowego człowieka silnego fizycznie
i moralnie.
II plenarne posiedzenie Warszawskiego KKF, które odbyło się w sierpniu,
wskazało podstawy systemu wydając następującą odezwę:
Kierując się wskazówkami PZPR - czołowej siły NARODU POLSKIEGO, kierując
się busolą marksizmo-leninizmu (...) WKKF potrafi zmobilizować kulturę
fizyczną do pełnej służby dla narodu, do wykonania planu 6-letniego
i do wzmocnienia sił obozu postępu i pokoju.
O budowie socjalizmu w Polsce mówił też sekretarz Zarządu Głównego ZMP,
otwierając w czerwcu "Igrzyska Związków Zawodowych": Idzie
przede wszystkim o to - powiedział zwracając się do zawodników mówca
- abyśmy nasze osiągnięcia w sporcie umieli nierozerwalnie wiązać z
walką o zbudowanie fundamentów socjalizmu w naszym kraju.
Wypowiedź jest wszakże bogatsza, wskazano bowiem wspólnego całemu blokowi
socjalistycznemu wroga - imperialistycznych podżegaczy wojennych
i ich reakcyjnych agentów - tym mianem określano kraje zachodu i
prawdziwych czy urojonych przeciwników wewnętrznych.
Jeszcze precyzyjniej wrogów wskazywał przytaczany przez "Życie"
i "Express" redaktor naczelny Trybuny Ludu - Kasman, w czasie
uroczystego otwarcia Wyścigu Warszawa - Praga (późniejszy Wyścig Pokoju):
Z biegu uczynicie demonstrację sportu robotniczego - jego woli walki
o pokój, demonstrację szerokich mas ludności pod hasłem pokojowej pracy
i walki przeciw groźbie wojny, którą chcą narzucić ludzkości szantażyści
atomowi władcy Wall Street. Przy okazji tego samego wyścigu
poinformowano nas - choć w nieco zawoalowany sposób - o ułomnościach
systemu kapitalistycznego:
Wyścig Warszawa - Praga ma inny charakter, niż podobne wieloetapowe
imprezy w krajach kapitalistycznych. Tam za górnolotnymi frazesami kryje
się najpospolitszy interes, zyski i ciemne machinacje(..) tu - uczciwa,
rycerska walka, w której "przeciwnik" w każdej chwili gotów
jest podać pomocną dłoń mniej szczęśliwemu "rywalowi".
"Express" opisał nawet w końcu maja historię angielskiego
piłkarza Franklina, który okradany przez menedżerów uciekł przed krwiożerczym
kapitalizmem do Bogoty. Zadowolony zwierza się: sam sobą będę rozporządzał
i będę mógł dać mej rodzinie odpowiednie środki utrzymania. Równie
mocno i otwarcie skrytykowano kapitalizm na lipcowej konferencji GKKF
w Czerwińsku nieopodal Warszawy. Zakończyła tę konferencję deklaracja
potępiająca włączenie się USA do wojny w Korei: Całym sercem jesteśmy
za bohaterskim ludem Korei, walczącym zwycięsko o sprawiedliwy ustrój
społeczny i wyzwolenie z jarzma amerykańskiego kapitalizmu.
Jasne i mocne odniesienia kierowane były także do Polski przedwojennej.
W komentarzu redakcyjnym do jednego ze spotkań GKKF padły słowa: Zdemoralizowany,
rozpijaczony sportowiec, wytwór dawnych czasów niech ustąpi nowemu typowi
sportowca Polski Ludowej. W innym artykule krytyka była bardziej otwarta:
frazes 'sport jest apolityczny' służył w Polsce sanacyjnej do odciągnięcia
uwagi młodzieży od problemów socjalnych i od toczącej się w kraju ostrej
zaciętej walki klasowej.
Przeciw gronu imperialistycznych wrogów kierowanych z "Wall Street"
miała Polska Ludowa sojuszników z obozu pokoju w tym największego pomocnika
- Związek Sowiecki ze swoim wodzem Stalinem.
3 września z okazji Pierwszego Polskiego Kongresu Obrońców Pokoju odbyła
się w Warszawie manifestacja sportowców. Jeden z transparentów przygotowanych
na tę okazję, głosił: Niech żyje Związek Radziecki przodująca siła
obozu pokoju, bastion wolności i niepodległości narodów; żeby nie było
wątpliwości inny dodawał: Polska niezłomnym ogniwem frontu pokoju
(..). Relacja "Życia" na tym się nie kończy, ponieważ po chwili
zerwał się huragan oklasków i okrzyków na cześć światowego frontu
pokoju i jego przywódcy Wielkiego Stalina.
Z kolei w połowie października, w rocznicę bitwy pod Lenino urządzano
specjalne "Marsze Jesienne Szlakami Zwycięstw":
W miastach, miasteczkach i wsiach młodzież i dorośli maszerowali
demonstrując nierozerwalną łączność z Odrodzonym Wojskiem Polskim, które
u boku potężnej Armii Radzieckiej wyzwoliło kraj z hitlerowskiej niewoli;
manifestując jednocześnie przyjaźń i współpracę z bratnimi narodami
radzieckimi w walce o pokój.
Czołowi uczestnicy takich imprez wydali nawet specjalną odezwę do władz
sportu w ZSRR: Przekażcie wszystkim sportowcom narodów radzieckich
nasze wyrazy wdzięczności za nieustępliwą postawę w obronie pokoju i
sprawiedliwości społecznej, wyrazy podziwu za Wasze wspaniałe osiągnięcia
w budowie socjalizmu i komunizmu. Jesteście dla nas wzorem i przykładem
w naszej codziennej pracy. Przyjmijcie nasze gorące zapewnienia - Drodzy
Towarzysze, że sportowcy polscy staną ramię przy ramieniu w jednym szeregu
z Wami, w szeregach potężnej wielomilionowej armii bojowników o pokój.
Wódz tej armii został naturalnie wymieniony: Jesteśmy pewni, że walka
ta zakończy się zwycięsko, bo naszym wielomilionowym szeregom wskazuje
drogę i przewodzi Nauczyciel i Przyjaciel wszystkich pracujących ludzi
na całym świecie Chorąży Pokoju - Wielki Stalin.
Immanentną częścią każdej sportowej manifestacji, defilady, wizyty sportowców
zza wschodniej granicy, były pozdrowienia dla sportowców radzieckich,
okrzyki na część ZSRR, owacje na cześć Stalina.
20 maja delegacja sportowców z Moskwy uczestniczyła w obradach ZS Budowlani:
Przybycie delegacji radzieckiej wywołało na sali aplauz na cześć
przodującego w walce o pokój Związku Radzieckiego i Wodza Światowego
Obozu Postępu Generalissimusa Stalina.
W listopadzie, w artykule pod tytułem: Przodownicy pracy na Akademii
Październikowej studentów AWF; 949 między innymi:
Po słowach (...) "Z nami jest Tow. Stalin i dlatego zwycięstwo
jest nieuniknione" zebrani długo skandowali: Sta-lin, po-kój i
odśpiewali międzynarodówkę.
Impreza studentów to oczywiście jedna z imprez organizowanych z okazji
rocznicy Rewolucji Październikowej. Ważne rocznice i święta ruchu komunistycznego
obchodzono szumnie, towarzyszyły im zawsze zobowiązania produkcyjne.
14 października mogliśmy się np. dowiedzieć, że Koło Sportowe Włókniarz
przy Państwowych Zakładach Przemysłu Bawełnianego w Łodzi postanowiło
dla uczczenia 33 rocznicy Rewolucji Październikowej zorganizować dwie
brygady produkcyjne złożone wyłącznie ze sportowców. Obie brygady
miały oczywiście, wyraźnie podnieść produkcję zakładu.
Jeżeli mówi się o rocznicach, to nie wolno pomijać twórców wydarzeń,
oprócz Stalina nieustannie na piedestale znajdował się Lenin. Za przykład,
a zarazem dobry komentarz na koniec tej części pracy, może posłużyć
specyficzna logika "Expressu" z 12 sierpnia. Tytuł artykułu
informował: Tenisiści radzieccy zwiedzali Muzeum Lenina w Poroninie;
o odwiedzeniu przez tę samą delegację królewskich grobów na Wawelu można
było przeczytać dopiero w tekście pod spodem...
2. Sport pomaga realizować zadania
Oprócz propagowania podstaw sytemu sport działa także w sposób bardziej
bezpośredni. Ten punkt pracy ma odpowiedzieć na pytanie, w czym - według
prasy - pomagał socjalistycznemu systemowi samo uprawianie sportu.
Na początek, wypada rozszerzyć cytat z poprzedniego zagadnienia pracy:
zdemoralizowany i rozpijaczony sportowiec, wytwór dawnych czasów,
niech ustąpi nowemu typowi sportowca Polski Ludowej, wkładającemu we
współzawodnictwo sportowe cały wysiłek i umiejącemu - następnie za przykładem
sportowca-pioniera zamienić je na współzawodnictwo przy warsztacie pracy.
To przełożenie sprawności fizycznej i osiągnięć sportowych na dobre
wykonywanie pracy zawodowej to podstawowe z głoszonych zadań sportu.
W czasie lipcowej konferencji w Czerwińsku zwrócił na to uwagę Lucjan
Motyka: Coraz więcej robotników uprawia sport wzmacniając w ten sposób
swe siły do pracy i podnosząc swe zdrowie.
We wrześniu, na wspominanej już gali, uświetniającej Krajowy Kongres
Obrońców Pokoju, wystąpili gimnastycy ZS Budowlani. W "Życiu"
podkreślono, że oklaski wzbudziła ta część pokazu, w której ćwiczenia
obrazowały pracę (..). Ćwiczenia te wykazały, w jak wielkim stopniu
podstawowa gałąź sportu - gimnastyka przygotowuje do podnoszenia sprawności
w pracy zawodowej. Tak przygotowują się Budowlani do odbudowy Warszawy.
30 października opisano zobowiązania produkcyjne, które podjął znany
bokser Możdżyński. Sportowiec dzieli się refleksjami na temat pomocy,
jakiej udziela mu boks w pracy codziennej:
Sport ma olbrzymi wpływ na wydajność pracy - mówi Możdżyński - zwłaszcza
w naszym zawodzie - elektryków, sport jest najlepszym przygotowaniem
do pracy zawodowej. Praca przy wysokim napięciu 15000 volt wymaga opanowania
i szybkiej decyzji, a te zalety najlepiej wyrabiają ćwiczenia sportowe
na boiskach i ringach. Jestem od dawna przodownikiem pracy. Uprawianie
sportu przygotowało nas do wydajnej, szybkiej pracy i umożliwiło podejmowanie
zobowiązań produkcyjnych.
Zapewniana przez uprawianie sportu szybka i wydajna praca, miała oczywiście
doprowadzić do szybkiej i zgodnej z linią partii, odbudowy kraju i realizowania
planu 6-letniego: naszym zadaniem jest wykazanie, że uprawianie sportu
pomaga do lepszej i bardziej wydajnej pracy, że sport mobilizuje masy
pracujące do wykonania zadań postawionych przez plan 6-letni. Takie
słowa padły z ust Lucjana Motyki w czasie plenum GKKF 6 sierpnia. Towarzyszyły
im okrzyki: Niech żyje odrodzony sport polski, przygotowujący młodzież
do wytężonej pracy i obronności kraju!
Wzrost sił do "obronności kraju" to drugi punkt, do
którego przywiązywano szczególną wagę omawiając korzyści płynące z uprawiania
sportu. Warto zwrócić uwagę na pokrywanie się tematu obronności z charakterystycznym
dla języka prasy "militarnym słownictwem" (np. "walka
o pokój").
W lipcowym liście skierowanym do sportowców przez mistrzynię świata
w gimnastyce Helenę Rakoczy, padały następujące słowa: Sport jest
nie tylko wypoczynkiem (...) ma również do spełnienia wielką społeczną
funkcję - mobilizacji sił do pracy i obrony służąc budowie podstaw socjalizmu
w Polsce Ludowej. Ta sama Rakoczy na sierpniowej uroczystości przyznawania
tytułów "Zasłużonego Mistrza Sportu" zapewniła: Oddamy
wszystkie siły aby umasowić kulturę fizyczną. Będziemy pracować nad
wychowaniem nowych zastępów młodych radosnych i świadomych budowniczych
naszej Ojczyzny, sprawnych do pracy i obrony oraz do realizacji wielkiego
Planu 6-letniego, ofiarnie pracujących nad pogłębieniem braterstwa z
wielkim narodem radzieckim i wszystkimi ludami walczącymi o pokój.
Z zaangażowania sportowego uczyniono więc miernik zaangażowania politycznego
- nowym wskaźnikiem sprawności fizycznej stało się zdobycie odznaki
"SPO - Sprawny do Pracy i Obrony" bądź jej młodzieżowego odpowiednika
BGPO - Bądź Gotowy do Pracy i Obrony". Regulamin i wyniki kwalifikujące
do zdobycia odznaki uchwaliła w lutym GKKF, a już 8 maja odbyły się
pierwsze egzaminy. Gazety informowały: Organizacje sportowe ogłosiły
współzawodnictwo w zdobywaniu odznaki SPO, należy oczekiwać masowych
zgłoszeń kandydatów do egzaminu: Sprawny do Pracy i Obrony Ludowej ojczyzny.
Do końca roku, sprawdziany na odznaki SPO towarzyszyły większym imprezom
sportowym i spotkaniom sportowców urządzanym przy okazji świąt państwowych.
Uczestnicy jednej z takich gal, zorganizowanej z okazji "Miesiąca
Pogłębiania Przyjaźni Polsko-Radzieckiej" zwrócili się nawet do
Bolesława Bieruta o przyjęcie honorowej odznaki SPO. Odpowiedź, "Życie
Warszawy" umieściło 11 grudnia na pierwszej stronie:
Dziękując za wręczoną mi odznakę honorową "Sprawny do Pracy
i Obrony", przesyłam gorące pozdrowienia sportowcom polskim.
Umasowienie sportu, objęcie wychowaniem fizycznym najszerszych rzesz
ludzi pracy miast i wsi (...) stanowi nie tylko poważny czynnik poprawy
stanu zdrowotnego ludności, ale czyni ją również zdolną i sprawną do
wykonywania wielkich zadań stojących przed narodem polskim na Jego drodze
do nowego życia, do wzmocnienia siły, dobrobytu i kultury Polski Ludowej.
Niech korzyści, które miało przynosić systemowi uprawianie sportu
podsumuje zalecenie trzeciego, grudniowego plenum GKKF:
Wyrabiać wśród sportowców wolę zwycięstwa, wytrwałość, aktywność,
bojową postawę, koleżeńskość i dyscyplinę. Mobilizować ich do masowego
zdobywania norm SPO, do osiągania lepszych wyników i nowych rekordów
w sporcie. Mobilizować sportowców do wykonania zadań postawionych przez
państwo ludowe na odcinku produkcji w przemyśle i rolnictwie oraz na
odcinku nauki w szkole.