|
|
2 kwietnia 2004, 13:29:27 - maciejko
Liga zawodowa czy nie - wyjaśnienie PZPN
Sprawa „Liga zawodowa czy nie” wywołała spore zainteresowanie - w związku z tym prentujemy stanowisko Polskiego Związku Piłki Nożnej w tej sprawie.
O możliwości utworzenia ligi zawodowej mówi art. 36 ust. 1 ustawy o kulturze fizycznej oraz statut PZPN w § 59 i 60. W wyżej wymienionych zapisach stwierdza się, iż PZPN może utworzyć Ligę Zawodową, której może powierzyć prowadzenie rozgrywek z prawem uczestnictwa w nich sportowych spółek akcyjnych oraz stowarzyszeń kultury fizycznej. W związku z powyższym polska liga nie jest zawodową w rozumieniu przepisów ustawy o kulturze fizycznej i statucie, co wcale jednak nie oznacza, że jest ligą amatorską, choćby dlatego, że ustawa nie wprowadza takiego określenia.
Dlaczego liga nie jest zawodową? Składa się na to wiele powodów. Jednym z najważniejszych jest zapis w ustawie o kulturze fizycznej, mówiący, iż w skład ligi zawodowej mogą wchodzić wyłącznie sportowe spółki akcyjne, natomiast uczestnictwo stowarzyszeń kultury fizycznej wymaga zgody Prezesa Polskiej Konfederacji Sportu. Mówiąc wprost – w momencie utworzenia ligi zawodowej od decyzji urzędniczej należałoby dopuszczenie do rozgrywek takich klubów jak MKS Odra Wodzisław, Świt Nowy Dwór Mazowiecki, Górnik Łęczna, Górnik Polkowice czy Lech Poznań.
Ustawa nie precyzuje, jakie są kryteria wydawania zgody, co więcej, dzisiejsze zapisy tejże ustawy powodują, iż nawet w przypadku dopuszczenia do uczestnictwa kluby te nie mogą być stroną jakiejkolwiek umowy z PZPN, gdyż takie prawo zastrzeżone jest wyłącznie dla sportowych spółek akcyjnych.
Od lat trwa spór na temat konieczności przekształcania się klubu w sportową spółkę akcyjną. Przeciwnicy tego rozwiązania mówią, iż utrudnia to pozyskiwanie środków na szkolenie młodzieży (spółka to własność prywatna, więc nie będzie się finansować szkolenia młodych piłkarzy w klubach), proponowane są gorsze rozwiązania od strony podatkowej, gorzej wygląda sprawa dofinansowywania czy korzystania z miejskich obiektów sportowych. Fakt, że w Niemczech do dnia dzisiejszego wiele klubów jest stowarzyszeniami, pokazuje, iż dostrzeżono tam problemy, które są podobne jak w Polsce (możliwość korzystania z mienia komunalnego itp.)
Na dzień dzisiejszy trwają rozmowy dotyczące przekazania rozgrywek. Istniejące problemy natury prawnej, polegające choćby na nierównym traktowaniu podmiotów uczestniczących w rozgrywkach, nie są czynnikiem zachęcającym do powoływania stricte Ligi Zawodowej w rozumieniu ustawy o kulturze fizycznej. Moim zdaniem, niezwłocznej korekty wymagają przepisy, choćby art. 29 cyt. ustawy, które uniemożliwiając prowadzenie działalności w zakresie sportu profesjonalnego stowarzyszeniom. Pewnie wiele osób w Łęcznej czy w Poznaniu zdziwiłoby się słysząc, iż w art. 29 ustawa zabrania ich klubom prowadzenia działalności w sporcie profesjonalnym, a znowu w art. 36.2.a zezwala….
Jednocześnie trzeba pamiętać, iż zgodnie z art. 21 ustawy i postanowieniami statutu PZPN uprawnianie sportu jest dobrowolne i odbywa się na podstawie regulaminów związków sportowych oraz sportowych organizacji międzynarodowych. Ponieważ, istnieje regulamin rozgrywek ligowych, a także regulamin rozgrywek dotyczących Ligi Mistrzów czy Pucharu UEFA naszym rozgrywkom nie grozi „nielegalność”, a klubom jakiekolwiek „wykluczenie”. To samo tyczy się statusu zawodników. Autor notatki w gazecie pomylił pojęcia „Ligi zawodowej” i „zawodnika zawodowego”, zwanego w ustawie „profesjonalnym”.
Na marginesie, w polskiej ustawie jest kolejna sprzeczność z przepisami FIFA. W Polsce mówi się o zawodniku profesjonalnym, a w FIFA o nie-amatorze. PZPN musi stosować się do obydwu regulacji, więc wprowadzono do przepisów transferowych i statutowych obydwa pojęcia.
Związek wielokrotnie podkreślał, iż na dzień dzisiejszy w odniesieniu do sytuacji, panującej w piłce i mając na uwadze doświadczenia zagraniczne, zapisy rozdziału 5 ustawy o kulturze fizycznej o sporcie profesjonalnym w żaden sposób nie odpowiadają interesom tej dyscypliny sportowej. Co więcej, zdaniem PZPN wymagają korekty, na co wskazują doświadczenia z koszykówki i siatkówki.
Zatem – bez obaw. Mimo, iż liga nie jest zawodowa, to można grać bez problemu, jako stowarzyszenie i jako spółka, we wszystkich klasach rozgrywkowych. Najbliższa przyszłość pokaże w jakim kierunku pójdzie ustawodawstwo i czy będzie ono sprzyjać rozwojowi klubów, co pozwoli na jak najszybsze utworzenie prężnej organizacji ligowej. Jej kształt prawny – na wzór niemiecki, hiszpański lub francuski – też będzie wymagać wielu konsultacji, także z Polską Konfederacją Sportu.
I jeszcze jedno. Swego czasu PZPN uzyskał wymaganą koncesję. Koncesja wygasła, zaś przepis ustawy dotyczący jest udzielania został… uchylony, toteż nie ma o co się ubiegać…
Z pozdrowieniami
Marcin Stefański
Dyrektor Departamentu Rozgrywek i Licencji PZPN
|
źródło: Marcin Stefański (PZPN)


 |

Gregor102 - 2 kwietnia 2004, 14:38:39 - *.kobylanka.sdi.tpnet.pl
To fakt, mógł to napisać TYLKO fakt. OŚMIESZYLI SIĘ po raz KOLEJNY. Mam ich głęboko w "powarzaniu" hehehe

filippos - 2 kwietnia 2004, 14:54:24 - *.ip.pop.e-wro.net.pl
Dokładnie!Pamiętam jak wqyszedł pierwszy numer "Faktu"- powiedziałem sobie wtedy że nie kupie ani jednego numeru tego brukowca (nr1-szego tez nie zakupiłem). Piszą o samych sensacjach wyssanych z palca, które w 10% opierają się na prawdzie.

jenot - 2 kwietnia 2004, 15:08:36 - *.internetdsl.tpnet.pl (*.97.157.118)
Święta racja, ledwo się pojawili na rynku, a już Tomasz Cebula im się zwierzał jak to ŁKS kupował mecze jak zdobywał Mistrzostwo Polski. To gazeta dla ludzi szukających tanich sensacji, a nie rzetelnych informacji.

nemes - 2 kwietnia 2004, 15:24:22 - *.lipowa.sdi.tpnet.pl
Panie Dyrektorze zgodnie z cytowaną przez pana ustawą: SSportowe spółki akcyjne działają na podstawie przepisów Kodeksu handlowego Sportowe spółki akcyjne są członkami właściwych polskich związków sportowych. Sportowe spółki akcyjne nie będą mogły dokonywać podziału dywidendy, dopóki nie zostanie utworzony kapitał zapasowy w wysokości co najmniej połowy średniej wydatków z dwóch ostatnich lat obrachunkowych.


nemes - 2 kwietnia 2004, 15:25:32 - *.lipowa.sdi.tpnet.pl
Podczas dwóch pierwszych lat obrachunkowych połowa ta jest połową budżetu początkowego albo połową średniej wydatków z ostatniego roku obrachunkowego. Kapitałem zapasowym spółka nie może dysponować. 2. Kapitał zapasowy spółka przeznacza wyłącznie na zabezpieczenie roszczeń zawodników. Czyli w sytuacji kiedy w danej lidze działają wyłącznie Sportowe spółki Akcyjne kończymy z dotychczasową fikcją jakże wygodną dla PZPN.

nemes - 2 kwietnia 2004, 15:27:14 - *.lipowa.sdi.tpnet.pl
Ad rem - dlaczego fikcją? Skończą się licencje "tymczasowe" a kluby nie sa w stanie dotrwać do końca rozgrywek, wierzyciele będą posiadali gwarancję bezpieczeństwa własnych wierzytelności w stosunku do spółek(tematu nie rozwine ale służę szerszym wyjaśnieniem). Mówi Pan iż stowarzyszenia mogą cyt:natomiast uczestnictwo stowarzyszeń kultury fizycznej wymaga zgody Prezesa Polskiej Konfederacji Sportu. Drobne ale - ustawodawca traktuje to jako wyjątek w przypadku ligi zawodowej (chodzi w głównej mierze o uczestnictwo w rozgrywkach tzw, SMS-ów co jest słuszną ideą)ale dopuszcza taką możliwość. Nadmieniam że stowarzyszenia mogą nabywać akcje w spółkach akcyjnych (akcjonariusz). Może powiedzmy o odpowiedzialności władz przed prawem w spółkach akcyjnych i w stowarzyszeniach. Różnica jak niebo a piekło.

nemes - 2 kwietnia 2004, 15:28:54 - *.lipowa.sdi.tpnet.pl
I jeszcze mała rzecz, o której Pan Dyrektor "nieopatrznie nie wspomniał" Art. 36 ust. 3 Zasady funkcjonowania ligi zawodowej ustalane są w formie umowy pomiędzy właściwym polskim związkiem sportowym i sportowymi spółkami akcyjnymi wchodzącymi w skład ligi. Umowa ta powinna zawierać postanowienia gwarantujące właściwemu polskiemu związkowi sportowemu realizację zobowiązań krajowych i zagranicznych oraz wykonywanie uprawnień dyscyplinarnych Biorąc powyższy zapis pod uwagę nasuwa się stwierdzenie iż państwo w państwie (PZPN) straciłby w znacznym stopniu sferę wpływów. I na koniec Panie Dyrektorze nie mydlmy ludziom oczu Panu nie chodzi o dobro ligi. Zwróćmy auwagę na działającą "niezależnie" (w dużym stopniu) od polskiego Związku Piłki Siatkowej - Polską Lige Siatkówki wiedzie im sie bardzo dobrze.

beorrt - 2 kwietnia 2004, 15:38:26 - *.acn.waw.pl
Stowarzyszenia czy SSA, forma działalności nie zrobi z ligi zawodowej, tu chodzi raczej o inne aspekty, Widzea jest SSA i co z tego, Skolei Lech jest Stowarzyszeniem i też nic z tego nie ma bo wyniki finansowe są podobne (chodzi mi o to że mają dług a nie o ilość długu). Dopuki w klubach nie zaczną pracować ludie z głową nic się nie zmieni, w Lechu zaczęli ale nadal niewiele srobili (chodzi o jakiegoś sponsora) a czy przejście na SSA by im w czymś pomogło pewnie nie. Legia nie mogł dostać terenów pod stadion bo Miasto nie może wspierać prywatnego przedsiębiorstwa\ a Stowarzyszenie już by mogli. Co za różnica czy będzie się nazywaź zawodową?

MStef - 2 kwietnia 2004, 15:50:57 - *.pzpn.info
Do nemesa. W ostatnim poście sam Pan sobie przeczy, twierdząc, że Związek straciłby sferę wpływów, skoro ustawa gwarantuje każdemu związkowi, że w przypadku umowy będzie miał zapewnioną realizację zobowiązań międzynarodowych (np. licencje UEFA), czy sprawy dyscyplinarne... Nie ma Pan racji, mówiąć o jakiejś fikcji wygodnej dla PZPN. Dlaczego wygodnej? W czym? Jaki jest bezpośredni interes organizatora rozgrywek? Struktura finansowa SSA jest bardziej klarowna, to oczywiste i jest to rozwiązanie zalecane, ale za to stowarzyszenia mają określone przywileje, z którymi nie chcą się pożegnać, czemu nie ma się co dziwić. Poza tym jest oczywiste, że przepisy ustawy okf są nienajlepsze, de facto nie regulują istoty sportu profesjonalnego, w tym problem, a nie w tym, czy grają tylko SSA czy SSA+SKF. Z pozdrowieniami PS. Oczywiście Pan wie najlepiej, o co mi chodziło. Znakomicie Pan rozszyfrował moje szatańskie zamysły . Gratuluje przenikliwości. BTW, chciałem napisać coś złosliwego pod Pana adresem, ale skoro i tak Pan wie, o co mi chodziło, to oszczędzę sobie jadu. MS

MStef - 2 kwietnia 2004, 15:58:55 - *.pzpn.info
Beorrt, dokładnie. Nic dodać nic ująć.

nemes - 2 kwietnia 2004, 21:20:56 - *.82-139.bia.tkb.net.pl
Panie Dyrektorze postaram się odnieść do podniesionych kwestii w Pańskiej odpowiedzi. Na pytanie czy sam sobie przeczę odpowiem przykładem. Jednym ze sposobów zawierania umów, które odnoszą się do przedstawionej kwestii są: Tryb negocjacyjny i tryb adhezyjny ( przystąpieniowy). Adhezyjny (przystąpieniowy) tryb zawarcia umowy ma zastosowanie w przypadku np. zakładu energetycznego, kiedy możemy ale nie musimy zgodzić się na podłączenie, najwyżej nie mamy energii elektrycznej. Podpisując umowę z zakładem nic nie możemy zmienić ani zaproponować w umowie (maksimum obowiązków minimum praw). Podobnie ma się rzecz z klubem piłkarskim może się zgłosić do rozgrywek ale nie musi. Jeśli się zgłosi to na warunkach i przepisach ustalonych wyłącznie przez PZPN i Prezesa PKS.

nemes - 2 kwietnia 2004, 21:22:28 - *.82-139.bia.tkb.net.pl
Negocjacyjny tryb zawarcia umowy (większość zawieranych umów) jak sama nazwa wskazuje skutkuje tym, iż strony uzyskują wspólny konsensus (tyle praw i przywilejów ile uda się wynegocjować). W naszym przypadku liga zawodowa może nawet uzyskać wszystko z wyjątkiem, jak Pan słusznie zauważył cyt.: „ustawa gwarantuje każdemu związkowi, że w przypadku umowy będzie miał zapewnioną realizację zobowiązań międzynarodowych (np. licencje UEFA), czy sprawy dyscyplinarne.” Stąd wynikało moje stwierdzenie o sferze wpływów.

nemes - 2 kwietnia 2004, 21:24:12 - *.82-139.bia.tkb.net.pl
Kolejny zarzut: „Nie ma Pan racji, mówiąc o jakiejś fikcji wygodnej dla PZPN. Dlaczego wygodnej? W czym? Jaki jest bezpośredni interes organizatora rozgrywek?”. Ciężko tu mówić o szczegółach ale: - sytuacja z II ligi KSZO i Błękitni nie przystępują do rozgrywek rundy jesiennej – kto wydał im licencję i czy poniósł z tego tytułu konsekwencje?, kto zapłaci piłkarzom należności z tytułu umów kontraktowych?, kto pokryje koszty poniesione przez zespoły grające z nimi w rundzie jesiennej? W przypadku SSA nie byłoby wątpliwości i braku kasy. - Dlaczego umowy kontraktowe tak trudno wyegzekwować, - Dlaczego nie idziecie drogą stanowczych decyzji – są określone wymogi licencyjne – egzekwować. Ustawa okf jest nieścisła ok. Prezes Listkiewicz jako członek Rady Konfederacji Sporu Polskiego opiniuje projekty ustaw - są możliwości. 2. Inicjatywa ustawodawcza – rola szeroka dla PZPN-u i Prezesa KSP.

nemes - 2 kwietnia 2004, 21:25:14 - *.82-139.bia.tkb.net.pl
Kolejne stwierdzenie: „Gratuluje przenikliwości. BTW, chciałem napisać coś złośliwego pod Pana adresem, ale skoro i tak Pan wie, o co mi chodziło, to oszczędzę sobie jadu.” Jad proszę zostawić na spory i działania dla powyższych celów. Jestem kibicem. Chcę oglądać piłkę w dobrym wykonaniu i nie bać się iść na stadion z 4 – letnim synem. Jeżeli zebrałem się na odwagę wypowiedzi to nie ze względu na złośliwość, lecz kierując się troską fanatyka piłki kopanej. Proszę o konsekwencję i konstruktywizm w działaniu, a nie zawracaniu w połowie drogi – liga zawodowa SSA. Pozdrawiam.


Hardcore - 3 kwietnia 2004, 12:27:29 - *.chello.pl
nie wiem o co tu zabardzo chodzi ale mysle ze nemes ma racje... :P

|
|