|
|
24 maja 2004, 23:41:07 - mogiel
Włókniarz Kietrz rezygnuje z III ligi
Mimo że Koszarawa Żywiec jest gorsza w tym sezonie od Górnika Jastrzębie Zdrój, to jednak ma większe szanse na grę w trzeciej lidze. Górnik musi jeszcze wygrać baraże, natomiast, jak już informowaliśmy, Koszarawa ma zamiar kupić miejsce od bankrutującego Włókniarza Kietrz.
Nieoficjalnie mówi się, że kietrzanie najpierw zażyczyli sobie od Koszarawy 700 tys. zł, ale ostatecznie wytargowali i tak niemałe pieniądze, bo aż 500 tys. zł.
- Pierwszy raz słyszę te kwoty. Nie prowadziliśmy jeszcze rozmów na tym etapie. Zdaję sobie jednak sprawę, że jeśli już do czegoś dojdzie, to trzeba będzie ponieść koszty. Na przykład pokryć część długów Włókniarza - tłumaczy Andrzej Marszałek, prezes Koszarawy.
W sobotę walne zgromadzenie członków kietrzańskiego klubu zgodziło się na przekazanie do nowo tworzonej sportowej spółki akcyjnej Koszarawa Żywiec trzecioligowego zespołu Włókniarza. To pierwszy krok w kierunku przeniesienia zespołu do Żywca.
- Takie są niestety koleje losu i realia. Bez pieniędzy nie da się utrzymać drużyny na trzecioligowym poziomie. Ligowej piłki w Kietrzu nie będzie - przyznaje Ryszard Gwozdecki, prezes Włókniarza. Większość zawodników Włókniarza ma kontrakty do końca tego sezonu. - Pozostali zostaną przekazani do tworzącej się spółki, a ci, którym umowy wygasają, będą rozmawiać już z Koszarawą nad ewentualnym ich przedłużeniem - dodaje Gwozdecki.
Mimo że w Kietrzu są już pewni ostatecznych decyzji, to jednak w wypowiedziach działaczy z Żywca wiąż można wyczuć ostrożność.
- To że w Kietrzu przegłosowano taką decyzję, nie znaczy, że my już ją podjęliśmy. We wtorek odbędzie się posiedzenie zarządu naszego klubu i tam zapadną konkretne decyzje. My musimy się głęboko zastanowić, czy taka forma "awansu" będzie do przyjęcia dla kibiców i klubu. Gra w trzeciej lidze jest również droższa. Przecież tutaj zdarzają się nawet wyjazdy do 300 kilometrów. Musimy być pewni, że stać nas na takie rozwiązanie - podkreśla Marszałek i zdradza, że w żywieckim klubie są przeciwnicy takiej formy awansu. - Rzadko kiedy jest tak, że wszyscy są zgodni co do decyzji. Sam osobiście też wolałbym, aby nasza drużyna awansowała w przyszłym sezonie na boisku, a nie przy stoliku. No, ale co zdecyduje zarząd klubu, okaże się już wkrótce - dodaje Marszałek.
|
źródło: Gazeta.pl


 |

maciej71 - 25 maja 2004, 5:06:12 - *.internetdsl.tpnet.pl
to co wyczyniaja w ZYWCU nazwe frajerstwem inaczej tego nazeac nie idzie.takie rzeczy zalatwia sie na boisku a nie przy zielonym stoliku

Adaś - 25 maja 2004, 8:02:49 - *.internetdsl.tpnet.pl
Moim zdaniem takie oficjalne sprzedanie miejsca w lidze powinno być dozwolone. Nie byłoby niepotrzebnych fuzji, a drużyny które nie chcą awansować grałyby do końca, żeby potem sprzedać miejsce.

MKS - 25 maja 2004, 15:44:44 - *.internetdsl.tpnet.pl
MKS KLUCZBORK powinnen grać w 3 lidze

Johan - 25 maja 2004, 15:53:38 - *.internetdsl.tpnet.pl
"...sam osobiście też wolałbym, aby nasza drużyna awansowała w przyszłym sezonie na boisku, a nie przy stoliku..." KŁAMCA!!! KOSZARAWA KUPOWAŁA MECZ ZA MECZEM I WSZYSCY O TYM WIEDZĄ!!! Ale i tak GKS JASTRZĘBIE było lepsze i skuteczniejsze na BOISKU!!! Niestety w Polsce jest tak, że jak ktoś sie uprze i ma pieniądze to i tak swego dopnie...Żal mi Kietrza... Niepowinno byc dopuszczalne, aby załatwiać sobie awans przy zielonym stoliku!


Lukas - 25 maja 2004, 17:49:31 - *.internetdsl.tpnet.pl
Sprzedać mijcse w 3 lidze to tylko polacy potrafią

Fofo - 25 maja 2004, 17:56:26 - *.internetdsl.tpnet.pl
ciekawie czy można sprzedać w tym kraju mistrzostwo polski

|
|