Trener Krzysztof Tochel na razie może być spokojny o swoją posadę. Karząca ręka działaczy może za to dosięgnąć zawodników.
W dotychczasowych sześciu meczach drugiej ligi Zagłębie zdobyło tylko pięć punktów. Nie potrafiło wygrać żadnego z czterech spotkań na własnym boisku.
- Za nami już jedna trzecia rundy jesiennej i każdy trener robi małe podsumowanie. Pięć punktów w sześciu meczach to totalna klęska - mówi trener.
Na sobotnim meczu z Kujawiakiem Włocławek (0:1) nie było prezesa Giancarlo Motto, który w tym czasie przebywał we Włoszech.
- Konsultowałem się z prezesem telefonicznie - mówi Wojciech Rudy, dyrektor klubu.
- Winę za porażkę ponoszą głównie zawodnicy. Przede wszystkim Mariusz Ujek, który lekkomyślnie osłabił zespół [piłkarz został ukarany czerwoną kartką za atak łokciem - przyp. red.], oraz Daniel Treściński, po faulu którego goście wykorzystali rzut wolny. Nie ma mowy o zmianie trenera - dodaje.
Za nieodpowiedzialne zachowanie Ujek i Treściński prawdopodobnie zostaną ukarani finansowo.
Zagłębie nie będzie się już wzmacniać w rundzie jesiennej.
- W zimie dokonamy analizy gry poszczególnych zawodników. Nie wykluczamy rozwiązania kilku kontraktów za porozumieniem stron - mówi dyrektor.
W najbliższym czasie powiększy się za to sztab medyczny drużyny, do którego dołączy Wiesław Maroń, światowej klasy lekarz ortopeda z Pszczyny.
|