Jarosław Solarz, Grzegorz Podstawek i Adrian Budka to kolejni piłkarze, którzy mogą trafić do Śląska.
– Działacze przekazali mi wiadomość, że klub ma zapewniony budżet do końca sezonu. Są także pieniądze na zatrudnienie nowych piłkarzy – powiedział Zbigniew Słobodzian, kierownik Śląska
Dziś piłkarze Śląska spotkają się o godz. 11 na pierwszym treningu przed nowym sezonem. Nie powinno nikogo zabraknąć, ale czterech graczy może obecnie bez problemów odejść do innych klubów. Kontrakty skończyły się Rafałowi Lisowi, Andrzejowi Ignasiakowi, Damianowi Jaroszewskiemu oraz Marcinowi Wielgusowi. – Z wszystkimi będziemy rozmawiać o przedłużeniu umów – zapowiada Słobodzian.
Na zajęciach być może pojawi się kilku nowych piłkarzy, ale po prawdzie rozmowy w sprawie ich ewentualnego zatrudnienia zostały dopiero rozpoczęte. – W piątek wysłaliśmy do Miedzi oficjalną ofertę w sprawie zaangażowania Marcina Robaka oraz Sebastiana Ziajki. Za tego pierwszego legnicki klub zażyczył sobie ponoć 150 tys. złotych. To sporo. Najwyżej będziemy negocjować – mówi kierownik Śląska.
Działacze Śląska rozmawiają o kontraktach z Tomaszem Nakielskim (Motobi Bystrzyca), a także z Jarosławem Solarzem oraz Grzegorzem Podstawkiem, którym skończyły się umowy z KSZO Ostrowiec Św. Zawodnikiem WKS-u zostanie być może także były piłkarz Polaru, grający obecnie w Łęcznej, Adrian Budka. – Trener Górnika Bogusław Kaczmarek powiedział mi, że nie chce go sprzedawać, ale bardzo chętnie go wypożyczy. Według niego Śląsk to dobre miejsce dla Adriana – zapewnia Słobodzian.
Najprawdopodobniej w środę we Wrocławiu pojawi się Sebastian Dudek (ostatnio Promień Żary), który kończy obecnie urlop w Bułgarii. Bardzo bliski angażu do Śląska jest napastnik Ruchu Radzionków Łukasz Wesecki. Co ciekawe jego agent żąda od Śląska bardzo wysokiej pensji, ale piłkarz ma znacznie mniejsze oczekiwania. Jego problem zakończy się 30 czerwca, kiedy wygaśnie jego umowa ze wspomnianym menedżerem.
Do klubu oferty piłkarzy przysyłają kluby oraz menedżerowie. Jednym z najciekawszych zawodników, którzy mogliby trafić do Śląska, jest Krzysztof Kowalczyk, któremu skończył się kontrakt w Amice Wronki. Ten 26-letni pomocnik (może grać na lewej stronie bądź w środku) jest wychowankiem Stomilu Olsztyn, a za sobą ma prawie setkę meczów w ekstraklasie. Odra Wodzisław zaoferowała Tomasza Szewczuka, ale zażyczyła sobie za niego 600 tys. złotych. Takich pieniędzy w Śląsku nie ma i pewnie długo nie będzie. Także dlatego, że WKS raczej nikogo nie sprzeda.
– Dziś umówił się ze mną na rozmowy pewien menedżer, który chce sprzedać Darka Sztylkę do klubu I ligi. Jeśli miałyby to być godne pieniądze, to na pewno dobijemy targu – oznajmia Słobodzian.
Na zajęciach nie zabraknie trenera Ryszarda Tarasiewicza. W środę szkoleniowiec WKS-u pojedzie do Warszawy, na zaproszenie PZPN-u, by porozmawiać o przyznaniu mu licencji. Cztery dni później, w niedzielę, drużyna pojedzie do Zieleńca na dziesięciodniowe zgrupowanie.
|