Tomasz Hajto, który jest zamieszany w aferę ze szmuglowaniem papierosów, przerwał milczenie.
"Rozmawiałem w piątek ze swoim adwokatem. Dowiedziałem się, że będę oskarżony jedynie o nabywanie nielegalnego towaru. Na pewno nie uniknę kary, liczę się przede wszystkim z karą finansową, choć nie wiem dokładnie, co przewiduje niemieckie prawo. Zdaję sobie sprawę, że źle zrobiłem. Strasznie tego żałuję" - powiedział Hajto.
Warto przypomnieć, że zawodnik Schalke mieszkał w sąsiedztwie Polaka, który zajmował się przestępczym procederem.
"Dwa razy kupiłem od niego papierosy, choć szczerze mówiąc... wszystkie potem rozdałem. Sam palę inne i te mi jakoś nie pasowały" - powiedział zawodnik Schalke.
"Mam za sobą najgorsze dni w życiu. Długo pracowałem na swoje nazwisko w Bundeslidze, a teraz sam je trochę zniszczyłem. Niełatwo będzie wszystko odbudować. Trudno, trzeba teraz robić swoje" - zakończył Hajto
źródło: Tempo
|