Lech Poznań nie ma już długów wobec swojego dawnego sponsora Ryszarda Górki - zdecydował w środę poznański sąd. Działacz sportowy twierdził, że klub jest mu jeszcze winien 30 tys. zł, czyli należny procent od transferu Jacka Bąka do Olympique Lyon.
Ryszard Górka w latach 90. był działaczem i sponsorem m.in. Lecha Poznań. W 1998 r. Lech i Ryszard Górka zawarli ugodę, w której poznański działacz określił swe roszczenia wobec klubu na 145 tys. zł. Była to suma, którą klub miał zapłacić od transferu Jacka Bąka do Olympique Lyon. Od tej kwoty potrącono sumę, która należała się poprzedniemu klubowi Bąka Motorowi Lublin. Zgodnie z rozliczeniami za ten transfer do kieszeni sponsora powinno więc ostatecznie trafić 80 tys. zł. Jest to należność wobec spółki akcyjnej GEER, która przejęła wierzytelności dawnego Erge. Obie firmy należały do Ryszarda Górki. Poznański działacz twierdzi, że dostał tylko 50 tys. zł, i domagał się reszty od klubu.
Sprawa znalazła swój finał w sądzie. Radosław Majchrzak, prezes Lecha przyznaje, że nie pamięta czasów, kiedy Górka był sponsorem, bo nie działał wtedy jeszcze w klubie.
- Ale z dostępnych mi dokumentów wynika, że klub rozliczył się finansowo z panem Górką w całości - mówił przed sądem. - Z moich wyliczeń wynika, że wszystko się zgadza - przekonywał. Według klubu także owe 30 tys. zł zostało zapłacone, tyle że wpłynęło na konto spółki Erge. Poznański Sąd Okręgowy zadecydował, że Ryszard Górka nie może ściągać tych pieniędzy od klubu.
- Sąd zadał sobie trud i ściągnął dokumenty, których nie dostarczył nam klub. Wynika z nich, że wszystkie długi wobec pana Górki zostały już uregulowane - stwierdziła sędzia Zofia Lehmann.
Na decyzję sądu nie wpłynęło jednak oświadczenie, na które powoływał się klub. Dawny sponsor Lecha przyznał w nim, że klub zapłacił wszystkie należności nie tylko wobec niego, ale również wobec wszystkich podmiotów gospodarczych, z którymi był związany.
- Ryszard Górka takie oświadczenie mógł składać tylko w swoim imieniu, nie miał bowiem odpowiednich pełnomocnictw, aby składać je także w imieniu innych spółek - dodała sędzia Lehmann.
Wyrok nie jest prawomocny.
|