Górnik Zabrze: Białkowski - Sala, Radler, Jakosz, Król - Gadaj (46. Jabłoński), Gaudinho, Kapias, Kocur - Sladojević, Atsou.

Piłkarze zabrzańskiego Górnika w bardzo eksperymentalnym składzie pojawili się wczoraj w godzinach popołudniowych na boisku trzecioligowej Proszowianki.

Górnik został tam zaproszony na organizowany przez gospodarzy festyn i zagrał w składzie, który pewnie już nigdy nie wyjdzie razem na boisko.

– W tym samym czasie większość kadry trenowała w Zabrzu na siłowni. Przed południem też mieliśmy zajęcia. Trener Liczka chciał zobaczyć piłkarzy wypożyczonych do Walki, którzy być może latem wrócą na Roosevelta. Przyjechał również Atsou, zawodnik Togo, którego już sprawdzaliśmy zimą. Poza tym sama młodzież. Gra była mniej więcej taka jak wynik – przyznał drugi trener Górnika, Marek Wleciałowski.

Wśród piłkarzy, którzy pozostali w Zabrzu, poza zespołem trenował tylko Kazimierz Moskal, który przechodzi rehabilitację po doznanej przed kilkoma tygodniami kontuzji.