Miedź Legnica: Piesik - Murat, Kłak, Obiowolski, Połubiński, Sawiński, Kula, Liberek, Flisowski, Węgłowski, Kociszewski. Grali także: Dłoniak - Łacina, Pasiut, Monasterski, Wawrzykiewicz.

Odra Opole: (I połowa) Bella - Drąg, Ganowicz, Lisiński, Waga, Golec, Tracz, Wodniok, Kapolka, Sobotta, Michałowicz. (II połowa) Bella - Orłowicz, Jacek, Lisiński (70 Ganowicz), Franek, Sałek, Grądowski, Surowiak, Broszkowski, Żymańczyk, Krótki.

Przebywająca na obozie przygotowawczym w Dzierżoniowie Odra Opole pokonała Miedź Legnica 1-0.

Ekipa z Legnicy była rewelacją rundy wiosennej w III lidze. Zdobyła aż o 12 punktów więcej niż Odra i na koniec sezonu zrównała się punktami z Odrą. Ostatecznie dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań wyżej, na czwartym miejscu byli opolanie, a Miedź tuż za nimi. W nowym sezonie również powinna ta drużyna obok Odry zaliczać się czołówki. Sobotni mecz był więc okazją do skonfrontowania sił przed ligą.

Przewagę psychologiczną ma po nim drużyna Odry. Czeski trener rywali Bohumil Panik testował kilku nowych zawodników. Również w opolskiej jedenastce wystąpili zawodnicy, którzy powinni być poważnym wzmocnieniem. Do wyróżniających się piłkarzy należeli bowiem: Wojciech Sałek, Paweł Krótki i Marcel Surowiak. Bramkę zdobył natomiast inny nowy piłkarz - Piotr Broszkowski. Decydującą o wyniku akcję rozpoczął dośrodkowaniem na pole karne Sałek. Do piłki doszedł Krótki, ale jego strzał został zablokowany. Futbolówkę przejął Broszkowski, minął obrońcę i na raty zdobył bramkę. Na raty, gdyż jego pierwszy strzał wylądował na słupku.

W pierwszej połowie dwa groźne strzały oddał aktywny Marek Tracz, ale w obydwu przypadkach górą był golkiper Miedzi.

- Chłopcy zagrali poprawnie. Mieliśmy przez cały mecz przewagę. Dobrze spisywała się linia obronna, z przodu też było kilka ciekawych akcji. Zachwycać się nie ma czym, ale zadowolonym z pewnością można być - mówił kierownik opolskiej drużyny Leszek Wróblewski.

W Odrze w meczu nie zagrali narzekający na drobne kontuzje: Krzysztof Stodoła, Tomasz Jagieniak, Daniel Rychlewicz, Tadeusz Tyc. Oprócz Jagieniak wszyscy powinni już zagrać z zespołem ze Świdnicy.

- Mamy bardzo dobre warunki do leczenia urazów i do treningu. Boisko mamy przy ośrodku, w którym jesteśmy. Tuż obok jest basen. Jedzenie również wszystkim smakuje - tłumaczy Wróblewski.