 |
|  |
Choć tym razem "czerwono-niebiescy" nie zachwycili swą grą widzów przybyłych na boisko przy Limanowskiego, to i tak bez większych problemów pokonali grających na co dzień w częstochowskiej klasie okręgowej Zielonych Żarki 4-1 (2-1).
Mroźny wiatr, który od rana uprzykrza życie mieszkańcom Częstochowy, nie odstraszył jednak najzagorzalszych kibiców Rakowa, którzy w całkiem sporej liczbie zawitali na boczne boisko częstochowskiego stadionu.
Początek meczu należał do zawodników Rakowa, którzy w 13. minucie objęli prowadzenie. Piotr Malinowski w swoim stylu uciekł obrońcom i pewnym strzałem z lewej nogi nie dał golkiperowi przyjezdnych żadnych szans. Pięć minut później, ku sporemu zaskoczeniu obserwatorów, odważnie grający zawodnicy z Żarek doprowadzili do wyrównania. W zamieszaniu podbramkowym najwięcej sprytu wykazał Rafał Grzejnik i głową wbił piłkę do bramki Rakowa. Skarceni gospodarze wzięli się do roboty. Po kolejnych siedmiu minutach wszystko wróciło do normy – Mariusz Przybylski oddał mocny strzał z 18 metrów, a piłka po drodze odbiła się jeszcze od nogi jednego z rywali i zupełnie myląc bramkarza wtoczyła się do siatki.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Toczyła się ona głównie w środku boiska i sytuacji podbramkowych za wiele nie było. Gdy jednak graczom Rakowa udało się "rozklepać" defensywę Zielonych, skutecznością nie grzeszył Rafał Popko, niemiłosiernie tego popołudnia marnujący sytuacje sam na sam. Wcześniej trzecią bramkę dla Rakowa zdobył Maksymilian Rogalski z rzutu wolnego. Wynik ustalił w ostatniej akcji meczu Mariusz Mazur.
|
źródło: rakow.com.pl
|
Dodano: 25 lutego 2004, 22:23:14 |


