 | 21 września 2004
- Białystok (stadion Hetmana)
Jagiellonia Białystok 4-1 Supraślanka Supraśl
Łukasz Tupalski 4, Robert Speichler 25, Marcin Dworzańczyk 52, Dzidosław Żuberek 90 (k) - Radosław Nikołajuk 68
|  |
|
Jagiellonia Białystok: (I tercja) Olszewski - Kulig, Zalewski, Kolasa, Tupalski - Łatka, Markiewicz, Speichler, Chańko, Sobolewski - Kobeszko. (II tercja) Załuska - Siara, Wołczyk, Napierała, Wasiluk - Dzienis, Ankowski, Warakomski, Żuberek - Konon, Dworzańczyk. (III tercja) Załuska - Siara, Koźlik, Napierała, Warakomski - Świerzbiński, Ankowski, Wasiluk, Żuberek - Matys, Pawlak.
|
|
Piłkarze Jagiellonii zmierzyli się we wtorek na stadionie Hetmana z czwartoligową Supraślanką. - Chcemy jak najlepiej zapoznać się z warunkami panującymi na tym obiekcie - tłumaczył trener białostoczan Adam Nawałka.
Nawałka miał do dyspozycji 26 zawodników. Spotkanie trwało trzy tercje: 40, 30 i 30 minut. Najsilniejszy zespół zagrał w pierwszej z nich. W porównaniu do ostatnio zremisowanego 1-1 meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała w II lidze, w wyjściowym składzie Jagiellonii zabrakło Adriana Napierały i Mariusza Dzienisa. Pierwszego z nich na środku obrony zastąpił Krzysztof Zalewski, a jego z lewej strony bloku defensywnego - Łukasz Tupalski (ostatnie dwa mecze ligowe spędził na ławce). Za Dzienisa zaś do wyjściowego składu na prawą stronę pomocy po kontuzji wrócił Dariusz Łatka.
- Wciąż nie możemy zdobyć zadowalającej nas liczby punktów. Między innymi właśnie dlatego ta rotacja w składzie jest potrzebna - mówi Adam Nawałka. - Roszady personalne powinny przynieść nam w końcu ustawienie najbardziej wartościowe. Ponadto zwiększają rywalizację o miejsce w drużynie.
W ciągu 40 minut białostoczanie strzelili dwa gole. Pierwszego - Tupalski uderzeniem nogą z jedenastu metrów po podaniu Jacka Markiewicza. Drugiego - Robert Speichler głową po dośrodkowaniu z prawej strony boiska Przemysława Kuliga. Sporo razy próbował strzelać na bramkę Łatka, ale zwykle brakowało mu precyzji.
W drugiej tercji na boisko wybiegła zupełnie inna jedenastka zawodników Jagiellonii. Ponadto Nawałka zmienił ustawienie zespołu na 4-4-2.
- W pierwszej tercji organizacja naszej gry była najwyższa - podsumował trener białostoczan. - Zdecydowanie wyższa niż w dwóch kolejnych, gdzie w ogóle nie było widać różnicy między Supraślanką a naszymi rezerwami. Wnioski same się nasuwają.
Druga tercja zakończyła się remisem. Gola dla białostoczan zdobył Marcin Dworzańczyk, strzałem głową po dośrodkowaniu Dzidosława Żuberka z lewej strony boiska. Honorową w ostatecznym rozrachunku bramkę dla Supraślanki strzelił wypożyczony z Jagiellonii, kolega Dworzańczyka z drużyny aktualnych mistrzów Polski juniorów, Radosław Nikołajuk. W sytuacji sam na sam z Łukaszem Załuską pewnie przelobował bramkarza Jagiellonii. W ostatniej półgodzinie gry wynik ustalił uderzeniem z rzutu karnego Żuberek, który był chwilę wcześniej faulowany.
W najbliższą sobotę białostocki zespół czeka wyjazdowe spotkanie w Ostrowcu Świętokrzyskim. Ich rywal Stasiak/KSZO wczoraj przegrał 0-2 w Poznaniu z pierwszoligowym Lechem w ramach Pucharu Polski.
Pierwsze spotkanie Jagiellonii w drugiej lidze na stadionie Hetmana ma się odbyć 16 października z Zagłębiem Sosnowiec.
|
źródło: Gazeta.pl
|
|
Dodano: 21 września 2004, 21:25:18 |