Arka Gdynia: (I połowa) Wesołowski - Warczachowski, Jawny, Patrzałek - Ulanowski, Godlewski, Kupiec, Piskuła, Ignaszewski - Hryszczenko, Stronczyński. (II połowa) Chamera - Kowalski, Majda, Patrzałek (Kupiec) - Murawski, Ława, Sobieraj, Bartoszewicz, Pudysiak - Patalan, Stronczyński.

Kaszubia Kościerzyna: Literski - Ciarczyński, Trzebiński, Warszawski, Kosznik - Drzymała, Pięta, Buława, Majewski - Romanów, Wierzchołowski oraz Kafarski, Tuszkowski, Klawikowski, Lewandowski, Kugiel, Jażdżewski, Kurdziel, Bieliński.

W II połowie meczu Radosław Bartoszewicz (Arka) nie wykorzystał rzutu karnego.
widzów: 500

W meczu sparingowym rozegranym na boisku GOSiR-u drugoligowa Arka pokonała trzecioligową Kaszubię 2-1 (0-1).

Aż 39 zawodników wystąpiło w tym meczu, a byłoby ich pewnie jeszcze więcej, gdyby nie to, że z powodu niegroźnych urazów nie zagrali w Arce Jerzy Wojnecki i Grzegorz Pilch. Obaj trenerzy skorzystali więc ze wszystkich kadrowych możliwości jakimi aktualnie dysponowali. w zespole wicelidera drugiej ligi testowani byli: obrońca Daniel Patrzałek z KS Żukowo i napastnik Jan Stronczyński z III-ligowych rezerw Lecha Poznań. Nie wydaje się jednak, aby mogli liczyć na dłuższy pobyt w Arce. Po raz pierwszy natomiast w oficjalnym, chocaż sparingowym, meczu zaprezentowali się nowi piłkarze gdynian Piotr Jawny, Krzysztof Majda i Dariusz Patalan.

Także w Kaszubii do swoich umiejętności starali się przekonać szkoleniowca Tomasz Romanów i Robert Lewandowski (obaj grali jesienią w Wierzycy Starogard), Michał Wierzchołowski (Arka) i Sebastian Kurdziel (Orkan Rumia). Decyzje o ich ewentualnej grze w Kościerzynie zapadną jednak w późniejszym terminie

Obie drużyny są dopiero po kilku dniach treningów i na progu przygotowań do rundy wiosennej. Trudno więc poważnie oceniać formę piłkarzy. Wszyscy mieli ambicje i ochotę do gry i na tym etapie to jest ważne.

Pierwszy gol padł tuż przed zakończeniem pierwszej połowy gry. Po serii czterech rzutów rożnych, ten ostatni celnym strzałem głową z bliskiej odległości zakończył Mariusz Majewski i Kaszubia prowadziła 1-0. Gdzie w tym momencie byli obrońcy i bramkarz Arki? Pewnie jeszcze w trakcie zimowego snu, co zapewne wyjaśni sobie z nimi trener Mirosław Dragan.

Po przerwie około 500 kibiców doczekało się jednak goli dla Arki, chociaż trudno napisać, że zdobyli je piłkarze żółto-niebieskich. Taki paradoks. Wyrównał na 1:1 Strączyński z Lecha, dobijając odbitą od słupka piłkę po strzale Rafała Murawskiego, a zwycięską bramkę po indywidualnej akcji zdobył już sam Murawski. Był to pożegnalny gol "Murasia" w Arce, który już jest praktycznie zawodnikiem I-ligowej Amiki Wronki, chociaż jego kontrakt wymaga jeszcze pewnych ,kosmetycznych" korekt i został z Gdyni odesłany do poprawki do Wronek. Za ile Murawski przechodzi do zespołu z ekstraklasy? Podobno za sumę zbliżoną do 100 tys. złotych.

Z boiskowych wydarzeń meczu Arka - Kaszubia odnotować jeszcze warto strzał w słupek Wojciecha Pięty i obroniony przez Janusza Kafarskiego rzut karny, którego pechowym egzekutorem - po faulu na Murawskim - był Radosław Bartoszewicz.

Po meczu obaj trenerzy byli zadowoleni. Mirosław Dragan, bo Arka zaczęła ten rok od zwycięstwa, co może być dobrym prognostykiem przed wiosenną rundą spotkań. Zapytany czy to prawda, że kolejnym nowym piłkarzem gdynian ma być Sebastian Gorząd - doświadczony 29-letni pomocnik Górnika Polkowice - oświadczył, że ten zawodnik jest kandydatem do gry w Arce. My wiemy, że Gorząd dzisiaj przyjeżdża do Gdyni. W drużynie ma zastąpić Murawskiego. Zadowolony był także trener Tomasz Kafarski z Kaszubii.

- Do przerwy - powiedział - zagraliśmy lepiej. Za tydzień wyjeżdżamy na obóz do Cetniewa i do tego czasu będziemy chcieli podjąć decyzję, którzy z testowanych u nas piłkarzy pozostaną z drużyną na dłużej.