Pogoń Szczecin: Peškovič (46 Fabiniak) - Michalski (46 Kaspřák), Mario, Magdoń (46 Julcimar), Masternak – Trałka (46 Parzy), Bernardo (46 Kuchař), Nery (67 Miehle), Matlak (46 Łabędzki) – Doroş (46 Divecký), Morinigo (46 Pontus).

Flota Świnoujście: Gajewski - Baran, Bochen, Broniecki, Noga, Marcin Łapiński (46 Komar), Mikuła, Cebulski (Podolski), P.Ciołek (Gościniak), Pietruszka, D.Ciołek (46 Niewiada).

widzów: 600
sędziował: Marek Sabat

15 bramek strzelili portowcy w trzech dotychczas rozegranych sparingach. Nie stracili żadnego gola. Ostatnią ofiarą Pogoni padła trzecioligowa Flota Świnoujście.

Szczecińska jedenastka na samym początku przeszło tygodniowego obozu w Pogorzelicy zagrała z czwartoligowym Wybrzeżem Rewal i rozgromiła go 7-0. Po powrocie ze zgrupowania zespół trenował w Szczecinie, a w czwartek zagrał z pierwszoligową Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski. Wygrał 2-0 (bramki Artura Bugaja i Anatola Doroşa). W tym spotkaniu trener Bohumil Páník dał pograć kilku testowanym piłkarzom, bowiem z drużyną trenuje ponad dziesięciu zawodników. Większość zagrała także w sobotnim meczu z Flotą, który rozegrano na boisku ze sztuczną murawą w Policach. Jak wypadli kandydaci? Trener Páník tradycyjnie uniknął wystawiania ocen podopiecznym. Pierwsze decyzje personalne już jednak zapadły. Przesądzone jest pozostanie w Pogoni dwójki Czechów: napastnika Radka Divecký'ego i ofensywnego obrońcy Petra Kaspřáka. Trwają rozmowy z menedżerem Paragwajczyka Mario Manuel Delvalle Silva, by ten został w Szczecinie, choć na razie nie ma większych szans na grę w pierwszym składzie. Pozostałym piłkarzom podziękowano.

W sobotę w składzie Pogoni zabrakło kilku piłkarzy, których trener Páník wolał oszczędzać. Krzysztof Pilarz, Przemysław Kaźmierczak i Artur Bugaj byli poobijani po sparingu z Dyskobolią i nie było sensu narażać ich zdrowia. Spotkanie w Policach rozstrzygnęło się w ciągu kilku minut. Na początku lepiej zorganizowani byli świnoujścianie, a szczecinianie próbowali złapać swój rytm. Trochę nieoczekiwanie w 24. minucie portowcy strzelili pierwszego gola, który był zasługą kiksu bramkarza Floty. Błąd wykorzystał Doroş. Po dwóch minutach Pogoń podwyższyła prowadzenia. Faulowany w polu karnym był Łukasz Trałka, a Grzegorz Matlak pewnie wykorzystał jedenastkę.

Gracze Floty jakby spasowali, a piłkarze Pogoni dobili ich tuż przed końcem pierwszej połowy bramkami Matlaka i Antonio Marcosa Morinigo.

Druga połowa spotkania upłynęła w przewadze Pogoni. Bardzo dobrze grał Radek Divecký, który zdobył dwie bramki, a kilkoma zagraniami pokazał, że może być wzmocnieniem Pogoni.