 | 24 lutego 2004
- Marmaris
GKS Katowice 1-0 FBK Kaunas
Mariusz Muszalik 60 (k)
|  |
|
GKS Katowice: Tkocz - Sadzawicki, Pęczak, Markowski, Adžem - Krauze (46 Kęska), Widuch, Muszalik, Bała (75 Fonfara) - Brożek (65 Soboń), Gajtkowski.
|
|
Przebywający na zgrupowaniu w Turcji piłkarze GKS-u Katowice wygrali z litewskim FBK Kowno 1-0 (0-0). Mecz rozegrano w ramach turnieju Marmaris Cup.
W porównaniu z pierwszym spotkaniem turnieju (1-5 z Szachtiarem Soligorsk) trener Jan Żurek dokonał dwóch roszad w składzie. W bramce stanął Jarosław Tkocz, a na obronie Pawła Adamczyka zastąpił Paweł Pęczak. Decydująca o wyniku bramka padła po godzinie gry. Rzut karny podyktowany po faulu na Krzysztofie Gajtkowskim pewnie wykorzystał Mariusz Muszalik.
- W przedsezonowych sparingach znowu strzela, a w lidze się zablokuje - mówi Jan Furtok, wujek piłkarza.
W drugiej połowie mistrzowie Litwy mogli dwukrotnie wyrównać, ale rywalom katowiczan brakowało precyzji. Dogodną okazję na podwyższenie wyniku zmarnował także Muszalik, który z pięciu metrów przestrzelił nad bramką.
- Byliśmy innym zespołem, niż w pierwszym meczu. Nie lubię tłumaczeń, że podróż była długa, czy że bolą nogi. Lubię męską rozmowę, a tej drużynie był potrzebny wstrząs. Cieszę się, że poskutkowało - powiedział Jan Żurek, szkoleniowiec katowiczan.
Tymczasem prezes klubu Piotr Dziurowicz, zdementował pogłoski o tym, jakoby po zgrupowaniu w Turcji miał zostać zwolniony Sergiej Szypowski, trener bramkarzy.
- To nieprawdziwe informacje - powiedział Dziurowicz.
Nieoficjalnie wiadomo, że podczas zgrupowania w Turcji doszło do konfliktu pomiędzy trenerem Janem Żurkiem a właśnie Szypowskim.
- Straciliśmy aż 10 bramek w dwóch spotkaniach, więc musiało dojść do spięcia - tłumaczą piłkarze.
W czwartek katowiczanie zagrają o awans do finału "Marmaris Cup" z FC Wostok z Kazachstanu.
|
źródło: PAP / Gazeta.pl
|
|
Dodano: 24 lutego 2004, 13:54:32 |