|
|
   | 6 marca 2004, 12:00
- Zamość (boisko przy Rotundzie)
Hetman Zamość 1-0 Stal Stalowa Wola
Szepeta 9
|  |
Hetman Zamość: Mańka - Karpowicz, Sawic, Kocis, Waga - Kusiak, Vukadinović, Kycko, Chałas - Albingier, Szepeta
Grali także: Krawiec, Szczyrba, Głąbicki, M.Lipiec, P.Lipiec, Kapłon, G.Cios, Sobczyk
|
Stal Stalowa Wola: Wietecha (46 Maj) - Oczkowski, Drabik, Warczachowski, Sałek (46 Pająk) - Kochańczyk (46 Rogala), Wróbel, Jakóbiak (46 Drozd), Cieślikowski (46 Dziuba) - Kanarski (46 Kochańczyk, 70 Dziedzic), Radawiec
|
Na tydzień przed planowanym startem ligi stalowcy polegli w Zamościu, ale równie dobrze mogli wygrać. Tylko początek meczu należał do gospodarzy. Z 18 m bardzo ładnie z wolnego uderzył Szepeta i trafił w "okienko", choć przy tej sytuacji wyraźnie zaspał Wietecha. Na dobrze przygotowanym, ale śliskim boisku miejscowi grali prostą piłkę do przodu, podczas gdy stalowcy stosowali "metodę 1000 podań", co z góry skazane było na niepowodzenie. Do przerwy goście zaledwie raz zagrozili bramce Mańki po wolnym Warczachowskiewgo, jednak piłka przeszła ponad poprzeczką. Znacznie lepiej było w II połowie za sprawą świeżo wprowadzonych na boisko Drozda i Rogali. Gry nie mógł kontynuować mający problemy z mięśniem achillesa Kanarski, którego w ataku zastąpił Kochańczyk. Podopieczni Czesława Palika ostro ruszyli do przodu i w ciągu 5 minut mieli 3 znakomite sytuacje bramkowe. Z boku ostro z wolnego zagrywał Radawiec do nabiegającego Drozda, który w polu karnym zupełnie nie pilnowany strzelił głową z 5 m obok słupka. W następnej akcji lewą stroną ostro ruszył Kochańczyk i zagrał wzdłuż pola karnego do Radawca, a ten z bliska trafił głową po koźle w poprzeczkę. Za moment Radawiec dokładnie znalazł w polu karnym Drozda, lecz wysoki pomocnik Stali strzelił wprost w ręce bramkarza. Nie wykorzystane sytuacje mogły się zemścić, bowiem 2 razy dał się ze znaki Majowi wprowadzony po przerwie na boisko szybki Sobczyk. Najpierw huknął z 16 m i piłka po rękach bramkarza Stali trafiła w poprzeczkę. Potem próbował zaskoczyć Maja strzałem po ziemi, ale ten był czujny. Goście od 60 min prawie nie schodzili z połowy Hetmana, bowiem miejscowi wyraźnie "siedli" kondycyjnie. Na sekundy przed końcem Radawiec ładnie przymierzył z wolnego, ale golkiper gospodarzy wybronił na rzut rożny.
|
źródło: Dziennik Polski
|
Dodano: 6 marca 2004, 14:31:24 |



bic - 6 marca 2004, 15:09:58 - *.zamosc.mm.pl
Cholera spóźniłem się 5 minut na mecz i nie zobaczyłem jedynej bramki

hetmanek - 6 marca 2004, 16:08:38 - *.zamosc.mm.pl
brawo,brawo,brawo hetmanek oby tak w lidze

MDG rower - 6 marca 2004, 17:36:11 - *.internetdsl.tpnet.pl (*.168.11.60)
Szkoda szkoda ale w lidze bedzie lepiej

LUCEK - 8 marca 2004, 21:31:35 - *.160.41.83 (*.16.3.8)
I TAK W LIDZE PRZEGRACIE ;-)

|
|