[ Strona główna ]


Jedyny w swoim rodzaju Skarb Ekstraklasy - statystyki, sylwetki, kariery graczy, historie, osiągnięcia klubówSkarb I ligi - statystyki, kariery graczy, historie i osiągnięcia klubówRozgrywki regionalne 2022/2023 - od IV ligi do Klasy C !Wyszukiwarka klubów, zawodników i sędziów w serwisie 90 MinutJeśli chcesz skontaktować się z redakcją - najpierw to przeczytaj!
90minut.pl
 CLJ
 PZPN
RSSSF

 


   

Michał Jerzyk
Lechia Gdańsk - Historia

Puchar Polski (1983) - część I

Lechia Gdańsk - Zdobywca Pucharu Polski 1983Była jesień 1982 roku. W smutnej atmosferze rozpoczynał się kolejny piłkarski sezon na Traugutta. Degradacja raz jeszcze zajrzała na stadion we Wrzeszczu - gra toczyć się miała o trzecioligowe zaledwie punkty. Z miernymi zresztą rokowaniami. Młodziutki zespół, bez doświadczenia, bez kapitału umiejętności - jedynie z ambicjami. Tak jak i duet trenerski, jeszcze niedawno sam kopiący piłkę. Jerzy Jastrzębowski i Józef Gładysz podjęli pracę bez żadnych gwarancji. Ani z ich strony, co do ewentualnego sukcesu, ani ze strony klubu, co dłuższej umowy wiążącej dwójkę szkoleniowych żółtodziobów z markową przed laty Lechią. Była to taka obustronna próba sił. I wzajemne patrzenie na ręce.
Nie było i kibiców. Zaledwie garstka przychodziła na pierwsze jesienne mecze, większość się odwróciła, sfrustrowana wiecznymi niepowodzeniami. Tyle podejść do ekstraklasy, tyle bunczucznych zapowiedzi, tyle roszad w składzie, który okresami niczym nie różnił się od krajowej czołówki, a realia nakazywały nagle grę na trzecim tylko froncie. Twarde prawa sportu.

1/64 Pucharu Polski 1982/83 - 11.08.1982, Radziejów Kujawski
Start Radziejów Kujawski  2-3  Lechia Gdańsk

1:0 Bogacz
1:1 Andrzej Marchel
2:1 Bykowski
2:2 Bolesław Błaszczyk
2:3 Bolesław Błaszczyk

Lechia zdołała wygrać to spotkanie dopiero po dogrywce - do przerwy utrzymywał się wynik bezbramkowy, natomiast po regulaminowych 90 minutach rezultat brzmiał 1:1.

1/32 Pucharu Polski 1982/83 - 01.09.1982, Gdańsk
Lechia Gdańsk  2-1  Olimpia Elbląg

1:0 Marek Kowalczyk 9'
2:0 Ryszard Polak 50'
2:1 Wojciech Karman 86'

Lechia: Fajfer, Marchel, Kulwicki, Salach, Jabłoński (88' Klinger), Raczyński, Józefowicz (70' Kazojć), Kowalczyk, Polak, Grembocki, Górski

Olimpia: Ryband, Bianga (29' Fiłonowicz), Małek, Kanabaj, Makowski, Karman, Sula, Burchardt, Radowski, Pontus (46' Zawadzki), Spychalski

Sędzia: Alojzy Jarguz (Suwałki)
Widzów: 300

Mecz był żywy i choć elblążanie przewyższali Lechię warunkami fizycznymi, to jednak ambitnie walczący gospodarze nadawali od początku ton grze, czego efektem były dwie bramki, a mogło być ich więcej. Olimpia dopiero w końcówce ruszyła do bardziej zdecydowanych ataków, które na pewno ułatwiło cofnięcie się Lechii do obrony, w celu utrzymania korzystnego wyniku. Kiedy jednak elblążanie zdobyli kontaktową bramkę, było już za późno, aby wyrównać i liczyć na sukces w dogrywce.

1/16 Pucharu Polski 1982/83 - 22.09.1982, Gdańsk
Lechia Gdańsk  1-1  Widzew Łódź

0:1 Zdzisław Rozborski 63'
1:1 Roman Józefowicz 83'

Rzuty karne:
0:1 Grębosz (Widzew) - strzelił
1:1 Salach (Lechia) - strzelił
1:1 Wójcicki (Widzew) - Woźniak obronił
2:1 Kowalczyk (Lechia) - strzelił
2:2 Rozborski (Widzew) - strzelił
3:2 Marchel (Lechia) - strzelił
3:3 Tłokiński (Widzew) - strzelił
4:3 Raczyński (Lechia) - strzelił
4:4 Smolarek (Widzew) - strzelił
4:4 Kulwicki (Lechia) - przestrzelił
4:4 Romke (Widzew) - Woźniak obronił
5:4 Błaszczyk (Lechia) - strzelił

Lechia: Fajfer (43' Woźniak), Marchel, Kulwicki, Omeljaniuk, Salach, Kowalczyk, Klinger, Kowalski (67' Grembocki), Raczyński, Józefowicz, Błaszczyk

Olimpia: Młynarczyk, Kamiński, Grębosz, Świątek, Wojcicki, Tłokiński, Filipczak (46' P. Woźniak), Wraga (72' Surlit), Romke, Rozborski, Smolarek

Sędzia: Stanisław Nogalski (Szczecin)
Widzów: 5.000

Nieoczekiwanie piękny sukces odnieśli na swoim stadionie piłkarze III-ligowej Lechii Gdańsk, wygrywając na swoim stadionie w 1/16 Pucharu Polski z mistrzem Polski Widzewem Łódź. Widzew wystąpił w swoim normalnym składzie z reprezentantami Polski (Młynarczyk, Smolarek) i był w tym meczu zdecydowanym faworytem. Jednak dobrze tego dnia dysponowani lechiści nawiązali wyrównaną walkę z renomowanym przeciwnikiem. Na trybunach znowu, jak przed laty, pełne ożywienie oraz atmosfera wielkiego meczu. Zagrzewające chóralne okrzyki "Lechia... Lechia... Do boju!..." nagradzały gdańskich piłkarzy za naprawdę nie tylko ambitną postawę i waleczność, ale także za składne akcje. Nawet bardziej wstrzemięźliwi kibice ze zdumieniem przecierali oczy, nie dowierzając, że trzecioligowcy tyle potrafią.

W przepisowym czasie gry spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, a ponieważ dogrywka nie przyniosła zmiany wyniku, więc o przejściu jednej z drużyn do dalszej fazy pucharowych zmagań musiały decydować rzuty karne. Skuteczniej od pierwszoligowców wykonywała je Lechia i to właśnie ona, przy ogromnym aplauzie widzów, awansowała.

1/8 Pucharu Polski 1982/83 - 28.11.1982, Gdańsk
Lechia Gdańsk  3-0  Śląsk Wrocław

1:0 Bolesław Błaszczyk 100'
2:0 Paweł Król 107' sam
3:0 Andrzej Salach 119'k

Lechia: Fajfer, Marchel, Kulwicki, Salach, Omeljaniuk (46' Wójtowicz), Kowalski (114' Józefowicz), Grembocki, Wydrowski, Kowalczyk, Polak, Błaszczyk

Śląsk: Kostrzewa, Nocko, Majewski, Król, Kopycki, Faber, Kowalczyk (67' Benke), Pękala, Prusik, Socha (62' Ptok), Sybis

Żółte kartki: Kowalczyk (Lechia) - Sybis (Śląsk)
Sędzia: K. Mikołajewski (Płock)
Widzów: 12.000

Wrocławianie przyjechali do Gdańska już w czwartek - na trzy dni przed meczem, co oznacza, że bardzo poważnie potraktowali pucharowy pojedynek z Lechią. Zresztą podczas ligowego meczu z Bałtykiem w Gdyni, działacze Śląska dawali do zrozumienia, iż wrocławskiej drużynie zależy na zwycięstwie z Lechią i awansie w Pucharze Polski. Tymczasem kolejną wielką niespodziankę sprawili piłkarze Lechii, wygrywając ze Śląskiem Wrocław 3:0 po dogrywce. Przez 120 minut trawała na stadionie przy ulicy Traugutta zacięta walka trzecioligowej gdańskiej drużyny z ówczesnym liderem ekstraklasy - wrocławskim Śląskiem. Gospodarze przeciwstawili doświadczonym przeciwnikom wielką ambicję i lepszą kondycję, która przede wszystkim zadecydowała o ostatecznym wyniku.

Początek wcale nie zapowiadał takich emocji, gdyż wrocławianie grając spokojnie i lepiej technicznie opanowali z miejsca sytuację i już w pierwszych minutach kilkakrotnie zagrozili gdańskiej bramce, w której doskonale spisywał się przez cały mecz Fajfer. Z czasem gdańszczanie opanowali nerwy i zaczęli grać bardziej zdecydowanie, rozpoczynając próby ataków, w przeciwieństwie do piłkarzy Śląska, których ataki stawały się coraz bardziej anemiczne. Gdyby liczyć sytuacje podbramkowe, to w sumie, w normalnym czasie gry, więcej mieli ich gospodarze, przy czym najbardziej widoczny w gdańskim ataku był Bolesław Błaszczyk. Gdyby nie kilka zdecydowanych wybiegów bramkarza gości, wynik mógłby być ustalony jeszcze przed dogrywką. W dodatkowym czasie gry biało-zieloni, jakby znów początkowo zostali cofnięci do obrony, ale widząc, że Śląsk atakuje bez większego animuszu, ruszyli szybko do ataków. I oto w 100 minucie Polak poszedł skrzydłem, ograł w dziecinny sposób Króla, skierował piłkę pod wrocławską bramkę, a tu Błaszczyk z bliska umięscił piłkę w siatce obok bezradnego Kostrzewy. Po zmianie stron, kolejny wypad gdańszczan, dośrodkowanie Kowalskiego, a Król skierował piłkę w sam górny róg własnej bramki. Wreszcie na minutę przed końcem spotkania, pędzącego na bramkę Błaszczyka sfaulował w polu karnym Majewski, a rzut karny zamienił na bramkę Andrzej Salach.

W sumie, począwszy zwłaszcza od drugiej połowy normalnego czasu gry, był to naprawdę interesujący, prowadzony w szybkim tempie i pełen emocji mecz. Lechia zaimponowała wolą walki, natomiast Śląsk zdecydowanie zawiódł - szczególnie formacja obronna, z którą w dogrywce gdańszczanie robili "co chcieli". Kadrowicz Król był jednym z jej najsłabszych punktów. W Lechii, obok najlepszego na boisku Błaszczyka, jak też Fajfera, dobrze zagrali obrońcy oraz Kowalczyk i Wójtowicz.

ćwierćfinał Pucharu Polski 1982/83 - 16.03.1983, Starogard Gd.
Lechia Gdańsk  1-0  Zagłębie Sosnowiec

1:0 Marek Kowalczyk 18'

Lechia: Woźniak, Marchel, Kulwicki, Raczyński, Salach, Kowalski, Grembocki, Kowalczyk, Wójtowicz (84' Górski), Polak, Józefowicz (73' Klinger)

Zagłębie: Bęben, Woźnica, Makowski (46' Sączek), Rudy, Koterwa, Urban, Kordysz, Bryła (46' Łakomiec), Tochel, Nowak, Koczuba

Sędzia: Roman Kostrzewski (Bydgoszcz)
Widzów: 6000

Trwa świetna passa piłkarzy Lechii Gdańsk. W obecności 6 tysięcy widzów gdańszczanie odnieśli na stadionie w Starogardzie kolejny sukces, wygrywając z pierwszoligowym Zagłebiem 1:0. Tym samym Lechia awansowała do półfinału Pucharu Polski, a przecież uprzednio biało-zieloni wyeliminowali z pucharowych rozgrywek zespoły mistrza Polski - Widzewa Łódź i lidera półmetka w ekstraklasie - Śląsk Wrocław. Rozentuzjazmowana widownia, gorąco dopingująca gdańszczan podczas meczu, zgotowała zwycięzcom długotrwałą owację.

Trener Jerzy Jastrzębowski objął taktykę bardzo czujnej gry swoich podopiecznych w obronie i nękanie Zagłębia kontratakami. Zagłębie - czterokrotny zdobywca Pucharu Polski - miało optyczną przewgę w polu, ale nie potrafiło ani razu zaskoczyć ofiarnie grającej defensywy Lechii i dobrze usposobionego bramkarza Woźniaka.

Autorem przepięknej bramki był Kowalczyk, który po otrzymaniu piłki od Józefowicza, zdecydował się na ostry strzał z odległości ok. 25 metrów, po którym piłka wylądowała w samym prawym-górnym rogu bramki Zagłębia. Bęben spóźnił się z interwencją, nie spodziewając się tak zaskakującego uderzenia. Zagłębie starało się wyrównać, ale na szczęście dla Lechii, nie powiodło się.

poprzednia strona | następna strona

 

Napisz do nas